Wtorek, 17 marca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, In the fog..., In the rain..., Kosmacz - Powsinoga :), Meridka :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy "na skróty".
Do pracy... "na skróty" :)
Rankiem z pracy - standardowo - we mgle.
Dziwne, tak jak by mgła znała podział na Śląsk i Zagłębie - na Śląsku mgła tylko przy stawach, a na Zagłębiu mgła wszędzie (na moim osiedlu to już giga - mgła).
Przespałam się, wstałam o 14:00 i zadecydowałam, że trzeba wykręcić jakąś trzycyfrową liczbę.
Umówiłam się z Tatusiem, że pojadę do Niego.
Niestety zaczął padać deszcz...
Zajęłam się lekkim odgruzowaniem mieszkania i o 17:00 stwierdziłam, że deszcz już nie pada.
Postanowiłam pojechać do pracy "na skróty".
Wariantów trasy było sporo - wybrałam ten, który zawiera standard numer II.
Postanowiłam zawieść Darkowi filmy z TransCarpatii i przy okazji napić się kawy.
A więc: D.G. - Będzin - Czeladź - Siemianowice Ślaskie.
Za Siemianowicami zaczęło potwornie wiać.... POTWORNIE.... wmordewind, dodatkowo jakieś strasznie mocno zawiewy boczne. Przestraszyłam się, chciałam wracać... Ale przemyślałam, że już kończy się teren niezabudowany, więc lepiej jest jechać dalej... Zaczął także padać deszcz ze śniegiem...
Bytom - Zabrze (Helenka :D).
Ogrzałam zmarznięte stopy, napiłam się kawy, wsadziłam nogi w worki i ruszyłam do pracy :-)
Zabrze Helenka - Rokitnica - Bytom - Chorzów - Katowice (od WPKiW ścieżką rowerową).
Mokro, ciemno ale i tak było fajnie :-) Cieszę się, że ruszyłam 4 litery, mimo deszczu, zimna i ciemności i nawet nie przeszkadza mi to, że nie zrealizowałam mojego porannego celu (100 km).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Rankiem z pracy - standardowo - we mgle.
Dziwne, tak jak by mgła znała podział na Śląsk i Zagłębie - na Śląsku mgła tylko przy stawach, a na Zagłębiu mgła wszędzie (na moim osiedlu to już giga - mgła).
Przespałam się, wstałam o 14:00 i zadecydowałam, że trzeba wykręcić jakąś trzycyfrową liczbę.
Umówiłam się z Tatusiem, że pojadę do Niego.
Niestety zaczął padać deszcz...
Zajęłam się lekkim odgruzowaniem mieszkania i o 17:00 stwierdziłam, że deszcz już nie pada.
Postanowiłam pojechać do pracy "na skróty".
Wariantów trasy było sporo - wybrałam ten, który zawiera standard numer II.
Postanowiłam zawieść Darkowi filmy z TransCarpatii i przy okazji napić się kawy.
A więc: D.G. - Będzin - Czeladź - Siemianowice Ślaskie.
Za Siemianowicami zaczęło potwornie wiać.... POTWORNIE.... wmordewind, dodatkowo jakieś strasznie mocno zawiewy boczne. Przestraszyłam się, chciałam wracać... Ale przemyślałam, że już kończy się teren niezabudowany, więc lepiej jest jechać dalej... Zaczął także padać deszcz ze śniegiem...
Bytom - Zabrze (Helenka :D).
Ogrzałam zmarznięte stopy, napiłam się kawy, wsadziłam nogi w worki i ruszyłam do pracy :-)
Zabrze Helenka - Rokitnica - Bytom - Chorzów - Katowice (od WPKiW ścieżką rowerową).
Mokro, ciemno ale i tak było fajnie :-) Cieszę się, że ruszyłam 4 litery, mimo deszczu, zimna i ciemności i nawet nie przeszkadza mi to, że nie zrealizowałam mojego porannego celu (100 km).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 78.45km
- Czas 04:19
- VAVG 18.17km/h
- VMAX 38.69km/h
- Sprzęt Meridka
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pięknie.... podziwiam !
Wieje, z nieba leje, a Ty jak gdyby nigdy nic kręcisz tak sobie do pracy dystans o którym niejednej osobie nawet się nie śni(mnie na pewno) !
Sympatycznego dzionka życzę.
P.S. Doszły.... bo mam pewne obawy ? Terrago44 - 10:03 środa, 18 marca 2009 | linkuj
Wieje, z nieba leje, a Ty jak gdyby nigdy nic kręcisz tak sobie do pracy dystans o którym niejednej osobie nawet się nie śni(mnie na pewno) !
Sympatycznego dzionka życzę.
P.S. Doszły.... bo mam pewne obawy ? Terrago44 - 10:03 środa, 18 marca 2009 | linkuj
Nie ma to jak wykręcić prawie 80km w drodze do pracy :D Gratuluje
A co do moich podsumowań, to jest to pozostałość po czasach gdy w okienku było widać tylko to co aktualnie u Ciebie. Gdy mam dostęp do odpowiedniego programu obsługującego mojego GPS'a to dopisuje tam także sumę przewyższeń i maksymalne nachylenia trasy. bolek117 - 07:28 środa, 18 marca 2009 | linkuj
A co do moich podsumowań, to jest to pozostałość po czasach gdy w okienku było widać tylko to co aktualnie u Ciebie. Gdy mam dostęp do odpowiedniego programu obsługującego mojego GPS'a to dopisuje tam także sumę przewyższeń i maksymalne nachylenia trasy. bolek117 - 07:28 środa, 18 marca 2009 | linkuj
Jesteś jednak wariatka!!!!
A te filmy to jakaś prowokacja? W tym roku na pewno nie... :-) djk71 - 06:44 środa, 18 marca 2009 | linkuj
Komentuj
A te filmy to jakaś prowokacja? W tym roku na pewno nie... :-) djk71 - 06:44 środa, 18 marca 2009 | linkuj