Piątek, 9 września 2016
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kosmacz - Powsinoga :)
Powrót na Bikestats, wyjazd do Pilicy
Po półtoragodzinnej rozmowie telefonicznej z Młynarzem postanawiam wrócić na Bikestats i robić, w miarę systematycznie wpisy :-)
Więc (wiem, nie powinno się zaczynać zdania od "więc", więc je zacznę :p) zaczynam!
Postanowiłam także wrócić do startów w rajdach na orientację. To cholernie złudne "oszczędzanie czasu" poprzez rezygnację z przyjemności startów w rajdach nie jest dobre. Teraz po prostu wpisuje imprezy w kalendarz i czas ma się na nie znaleźć. Doba nie jest z gumy ale trzeba w końcu się zmobilizować i zorganizować się!
Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Zapisuję więc mnie i Tomka na Mordownika. Ta edycja Mordownika odbywa się blisko (30 km) naszego domu - w Pilicy. Tereny zjeżdżone na maksa ale i tak będzie ciekawie :-)
Piątek więc tak sobie planuje by o 12:00 wyruszyć do Pilicy rowerkiem. Mam trochę poślizg z wyjazdem, bo jak to zawsze bywa - ilość rzeczy do zrobienia wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do malejącego czasu pozostałego do wyjazdu.
Ruszam w końcu o 13:00.
Weekend czas zacząć :-) © kosma100
Do Pilicy mam 30 km ale ja planuję tak trasę, by przy okazji objechać część trasy, którą będziemy robić za tydzień z Kudłatymi.
Kudłaci - nasi przyjaciele, którzy zaczęli jeździć rowerem w tym roku, dla których niedawno 30 km to była granica możliwości, 17 września zrobią z nami swoją pierwszą setkę w życiu :-)
Najpierw do Niegowonic, następnie przez Łazy do Ogrodzieńca.
Widoczek po drodze © kosma100
Skałki przy drodze © kosma100
Z Ogrodzieńca przez Bzów, Siamoszyce, Szypowice, Dzwono-Sierbowice do Dobrakowa. Tutaj chwilę zastanawiam się czy nie odwiedzić grobu mojej koleżanki ale nie zmieściłam znicza do sakw, więc daruje sobie - odwiedzę ją w przyszłą sobotę.Dalej Otola, Udórz, Kleszczowa i Pilica.
Dobra, niech będzie połówka :-) © kosma100
W bazie jestem przed 18:00, więc jadę jeszcze na rynek, kupuję piwko i jadę na fajną miejscówkę nad jeziorem.
Zasłużone piwko nad jeziorem © kosma100
W pięknych okolicznościach przyrody wypijam zasłużonego browarka i jadę do bazy. Wieczorem dojeżdża Tomek - teraz czas, by spotkać się ze znajomymi i spędzić przyjemnie wieczór :-)
Mapka wjeżdża:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Więc (wiem, nie powinno się zaczynać zdania od "więc", więc je zacznę :p) zaczynam!
Postanowiłam także wrócić do startów w rajdach na orientację. To cholernie złudne "oszczędzanie czasu" poprzez rezygnację z przyjemności startów w rajdach nie jest dobre. Teraz po prostu wpisuje imprezy w kalendarz i czas ma się na nie znaleźć. Doba nie jest z gumy ale trzeba w końcu się zmobilizować i zorganizować się!
Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Zapisuję więc mnie i Tomka na Mordownika. Ta edycja Mordownika odbywa się blisko (30 km) naszego domu - w Pilicy. Tereny zjeżdżone na maksa ale i tak będzie ciekawie :-)
Piątek więc tak sobie planuje by o 12:00 wyruszyć do Pilicy rowerkiem. Mam trochę poślizg z wyjazdem, bo jak to zawsze bywa - ilość rzeczy do zrobienia wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do malejącego czasu pozostałego do wyjazdu.
Ruszam w końcu o 13:00.
Weekend czas zacząć :-) © kosma100
Do Pilicy mam 30 km ale ja planuję tak trasę, by przy okazji objechać część trasy, którą będziemy robić za tydzień z Kudłatymi.
Kudłaci - nasi przyjaciele, którzy zaczęli jeździć rowerem w tym roku, dla których niedawno 30 km to była granica możliwości, 17 września zrobią z nami swoją pierwszą setkę w życiu :-)
Najpierw do Niegowonic, następnie przez Łazy do Ogrodzieńca.
Widoczek po drodze © kosma100
Skałki przy drodze © kosma100
Z Ogrodzieńca przez Bzów, Siamoszyce, Szypowice, Dzwono-Sierbowice do Dobrakowa. Tutaj chwilę zastanawiam się czy nie odwiedzić grobu mojej koleżanki ale nie zmieściłam znicza do sakw, więc daruje sobie - odwiedzę ją w przyszłą sobotę.Dalej Otola, Udórz, Kleszczowa i Pilica.
Dobra, niech będzie połówka :-) © kosma100
W bazie jestem przed 18:00, więc jadę jeszcze na rynek, kupuję piwko i jadę na fajną miejscówkę nad jeziorem.
Zasłużone piwko nad jeziorem © kosma100
W pięknych okolicznościach przyrody wypijam zasłużonego browarka i jadę do bazy. Wieczorem dojeżdża Tomek - teraz czas, by spotkać się ze znajomymi i spędzić przyjemnie wieczór :-)
Mapka wjeżdża:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 78.57km
- Czas 05:11
- VAVG 15.16km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Powrót Córki marnotrawnej, hihi. ;))
Długo Młynarz musiał Cię przekonywać ;))) ale brawo - dla was obojga. ;p mors - 22:34 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
Długo Młynarz musiał Cię przekonywać ;))) ale brawo - dla was obojga. ;p mors - 22:34 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
Wrzesień - miesiącem powrotów! :D
Jak tak dalej pójdzie Kosmaczu, to niedługo spotkamy się na Nocnej Masakrze. :D
Cieszę się z wpisu - przypomina dawne klimaty, które... tak na prawdę są na wyciągnięcie ręki. :-)
Co cieszy, więc po co z tego rezygnować?! ;-)
Pozdrawiam! Mlynarz - 21:25 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
Jak tak dalej pójdzie Kosmaczu, to niedługo spotkamy się na Nocnej Masakrze. :D
Cieszę się z wpisu - przypomina dawne klimaty, które... tak na prawdę są na wyciągnięcie ręki. :-)
Co cieszy, więc po co z tego rezygnować?! ;-)
Pozdrawiam! Mlynarz - 21:25 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
U Ciebie to nawet wyjazd po bułki może być niezłym hardcorem więc i z takich wypadów spodziewam się relacji :-)
limit - 19:34 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
Jak się nie wywiążesz z własnego zobowiązania w kwestii regularnych wpisów to Ci skrzynkę na PW zaspamuję w odwecie :-) Więc strzeż się!
limit - 17:58 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
:) Miło,miło :) A na harpagana trafisz za miesiąc ?
emonika - 17:56 niedziela, 11 września 2016 | linkuj
Komentuj