Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 25 grudnia 2008

Święta...

Święta...

Święta... tak się dzisiaj zamyśliłam i przypomniałam sobie z czym mi się kojarzą Święta...

Święta...
Przygotowania...
W kuchni...
Mama...
Ja - ośmioletnia...
Brat - o 7 lat starszy...
Ja - próbuję kroić warzywa do sałatki... Może trochę krzywo, może za grube kawałki (zawsze dostawałam reprymendę od Mamy) ale później efekt końcowy jedli wszyscy.
Brat - jako jedyny specjalista rodzinny w tym temacie uciera majonez...
Tak - majonez albo udało się kupić, albo samemu się zrobiło, albo się go nie miało... a sałatka warzywna bez majonezu to jak żołnierz bez karabinu...

To tyle wspomnień i skojarzeń związanych ze Świętami...

Wieczorkiem, późnym odkryłam deficyt wina - białego półsłodkiego i ruszyłam na stację w celu zakupu tego towaru.
Ruszam z klatki... a tu LÓD!!! Dzisiaj jestem odważna - jadę ;)
Przede mną przechodzi rodzinka - ojciec, matka i synek, drugi synek wlatuje wprost pod moje koła
...
..
.
Nie wiem jak ale udaje mi się uniknąć przewrotki i potrącenia bajtla.....
W normalny dzień sypnęłabym wiązanką, dzisiaj tylko lekko się uśmiecham :)
Ojciec skrzyczał synka a do mnie rzekł: "A Pani tak bez kolców jeździ! Nie przewróci się Pani".
Ja na to: "Proszę się nie martwić - jakoś dam sobie radę - zimówki mam :D"

A tu w/w lód na mojej osiedlówce:


Maciej Kuroń... taki był pocieszny :( szkoda, że odszedł :(

Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich tu zaglądających i życzę Zdrowych, Pogodnych i Rodzinnych Świąt :)
  • DST 4.06km
  • Czas 00:15
  • VAVG 16.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ech Pan Dętka-spamer :)
jahoo81
- 12:47 sobota, 27 grudnia 2008 | linkuj
Ja myślę!!! :)
jahoo81
- 12:46 sobota, 27 grudnia 2008 | linkuj
Ja myślę!!! :)
jahoo81
- 12:39 sobota, 27 grudnia 2008 | linkuj
Warto sprawdzić. :D
Mlynarz
- 12:45 piątek, 26 grudnia 2008 | linkuj
Młynarzyku
Jak przywieziesz, to zobaczysz :P
jahoo81
- 12:35 piątek, 26 grudnia 2008 | linkuj
Ja pamiętam Wigilie i to jak mój dziadek Leon przebierał się za Mikołaja.
Broniłem honoru Mikolaja z całych sił !!!
Darecki
- 01:15 piątek, 26 grudnia 2008 | linkuj
A co dostanę za Mulatka?! ;P
Mlynarz
- 23:02 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Młynarz
Ja mam nadzieję że przywieziesz na spróbowanie choć jednego!!!
No nie daj się prosić :)


Kosmacz
Ta ulica to niezła
Jak na razie to we mnie odezwałaby się trauma po upadku... :)
jahoo81
- 23:01 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
I myślę, że będziesz jeszcze nie jeden raz. :)
Dla Was drzwi zawsze są szeroko otwarte! (nawet zimą, ale k.... przeciąg hehehe)
Mlynarz
- 22:30 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Tego jeszcze nie jadłem..., a byłem już u Ciebie...
djk71
- 22:27 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
A ja kochałem te podłużne lizaki, bo wtedy nie było tylu słodyczy co dzisiaj na półkach marketowych...

Nie zapomnę radochy, jak mój tato wrócił kiedyś z kontraktu w Czechach i przywiózł worek słodyczy! Co to było za szczęście!

Od czasu do czasu mama kupiła Mulatka...
Uwielbiałem te wafelki!
To produkt regionalny, z naszej lubskiej Magnolii...
Do dzisiaj to produkują i pakują w taki sam papierek. :)

Odwiedzicie mnie to będziemy się tym zajadać. :D
Mlynarz
- 22:08 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Takie klejące, bezsmakowe ale były zajebieszcze....
..
bo tylko one były w planach słodyczy ;)


Komuna......mam nadzieję,. że nie wrócisz ;)
kosma100
- 22:00 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Wstrętne były ale... jak mówisz i tak się je zjadało...
djk71
- 21:41 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Jaaaa! Faktycznie ale one były tylko do wiszenia, bo były paskudne w smaku a i tak z "braku laku lepszy kit" i tak je jadłam po kryjomu, a później zawijałam w sreberko kawałek papieru i wieszałam z powrotem na choince :)))
kosma100
- 21:35 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
I jeszcze były takie podłużne cukierki....
djk71
- 21:34 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Wata na choince.. bezcenna :D
Łańcuch z papieru kolorowego... :D
I choinka - badyl z małymi badylami po boku...
I "igły" odlepiające się od choinki pasmami :)
Magicznie :)
kosma100
- 19:33 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Ja pamiętam jak kiedyś, gdy jeszcze nie było tak strasznie wielu ozdób na choinkę...
Jak samemu robiło się wymyślne łańcuszki z mamą i siostrą...
różne inne ozdóbki, nawet orzechy w folię aluminiową się owijało... :D
watę rzucało na choinkę, że niby śnieżek... :)
Fajne to czasy były.

Lubiłem bawić się przy choince swoimi zabawkami, robiłem im domki na iglastych gałązkach (obowiązkowo przy lampkach, co by jasno było). :)
Pamiętam jak lubiłem w nocy wstawać, jak już wszyscy spali, i poleżeć sobie pod oświetloną choinką... :D

Tak, to było piękne! :)
Mlynarz
- 19:29 czwartek, 25 grudnia 2008 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl