Poniedziałek, 22 grudnia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce być w niebie
Niejeden z nas się organizuje
Niejeden zatruwany lub sam truj
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce być w niebie
Niejeden z nas się organizuje
Niejeden zatruwany lub sam truje
Niejeden z nas nie chce być nikim ˇ
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas zmienia poglądy
Niejeden słucha cudzych sądów
Niejeden zbiera systematycznie w głowie
To, co kto inny jemu powie
Niejeden z nas w sumie chce być nikim
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas traci czas
Na chodzenie po kościołach i kłamstwa o aniołach
Niejeden z nas jest pracownikiem, który
Depcze butami twarz nowej kultury
Niejeden z nas chodzi często do kina
Chodzi do kina średnio co godzina
Niejeden z nas wierzy w swoje racje
Niejeden z nas lubi wakacje
Niejeden z nas jest pracownikiem instytucji
Zatykającej kanały artykulacji
Niejeden z nas obserwuje od rana
Chowających się po bramach
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce być w niebie
Niejeden niszczy alkoholem swoje oczodoły
Które tworzył tyle lat z mozołem
Niejeden z nas nie chce być grzesznikiem
A każdy jest grzesznikiem
Rankiem po mokrym asfalcie (tyłek mokry :() z Manhattanu na Mydlice.
Po południu z Mydlic na Manhattan.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Niejeden z nas chce być w niebie
Niejeden z nas się organizuje
Niejeden zatruwany lub sam truje
Niejeden z nas nie chce być nikim ˇ
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas zmienia poglądy
Niejeden słucha cudzych sądów
Niejeden zbiera systematycznie w głowie
To, co kto inny jemu powie
Niejeden z nas w sumie chce być nikim
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas traci czas
Na chodzenie po kościołach i kłamstwa o aniołach
Niejeden z nas jest pracownikiem, który
Depcze butami twarz nowej kultury
Niejeden z nas chodzi często do kina
Chodzi do kina średnio co godzina
Niejeden z nas wierzy w swoje racje
Niejeden z nas lubi wakacje
Niejeden z nas jest pracownikiem instytucji
Zatykającej kanały artykulacji
Niejeden z nas obserwuje od rana
Chowających się po bramach
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce być w niebie
Niejeden niszczy alkoholem swoje oczodoły
Które tworzył tyle lat z mozołem
Niejeden z nas nie chce być grzesznikiem
A każdy jest grzesznikiem
Rankiem po mokrym asfalcie (tyłek mokry :() z Manhattanu na Mydlice.
Po południu z Mydlic na Manhattan.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 11.11km
- Czas 00:41
- VAVG 16.26km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tyłek mokry????
Gdzie się podziały skuteczne błotniki????? Anonimowy tchórz - 12:34 wtorek, 23 grudnia 2008 | linkuj
Gdzie się podziały skuteczne błotniki????? Anonimowy tchórz - 12:34 wtorek, 23 grudnia 2008 | linkuj
Tyłek mokry????
Gdzie się podziały skuteczne błotniki????? Anonimowy tchórz - 12:34 wtorek, 23 grudnia 2008 | linkuj
Gdzie się podziały skuteczne błotniki????? Anonimowy tchórz - 12:34 wtorek, 23 grudnia 2008 | linkuj
W skali roku to wyjdzie 365 kilometrów! To już jest sporo. ;P
Mlynarz - 01:24 wtorek, 23 grudnia 2008 | linkuj
Ułożę sobie plan treningów i też będę tak często jeździł... :))))
djk71 - 08:38 poniedziałek, 22 grudnia 2008 | linkuj
Komentuj