Czwartek, 18 grudnia 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rankiem niespodzianka - ciuchy,
Rankiem niespodzianka - ciuchy, które rozwiesiłam wczoraj wieczorem kompletnie mokre na krzesłach przez noc zdążyły wyschnąć :)
Super! Przynajmniej nie będę musiała wkładać na siebie mokrych ciuchów (niezbyt przyjemne uczucie).
To co, że po 2 minutach jazdy w deszczu i po mokrej ulicy ciuchy z powrotem będą mokre.
Zaczynam nabierać coraz większego lęku przed jazdą po ruchliwych ulicach.
Dzisiaj naprawdę się bałam - jazda w deszczu, po ciemku, po ruchliwej drodze... Wiedząc jacy bezmyślni i bezmózgowi są niektórzy kierowcy naprawdę zaczynam się bać...
Ale dojechałam, cała i zdrowa aczkolwiek przemoczona do suchej nitki i dzięki temu przemarznięta, do domku :)
W domku herbata z miodem i cytryn ą i do łóżka.
Dzisiaj mnie czeka pracowity dzień, więc muszę trochę zregenerować siły.
Wieczorem Mydlice - Manhattan.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Super! Przynajmniej nie będę musiała wkładać na siebie mokrych ciuchów (niezbyt przyjemne uczucie).
To co, że po 2 minutach jazdy w deszczu i po mokrej ulicy ciuchy z powrotem będą mokre.
Zaczynam nabierać coraz większego lęku przed jazdą po ruchliwych ulicach.
Dzisiaj naprawdę się bałam - jazda w deszczu, po ciemku, po ruchliwej drodze... Wiedząc jacy bezmyślni i bezmózgowi są niektórzy kierowcy naprawdę zaczynam się bać...
Ale dojechałam, cała i zdrowa aczkolwiek przemoczona do suchej nitki i dzięki temu przemarznięta, do domku :)
W domku herbata z miodem i cytryn ą i do łóżka.
Dzisiaj mnie czeka pracowity dzień, więc muszę trochę zregenerować siły.
Wieczorem Mydlice - Manhattan.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 22.34km
- Czas 01:21
- VAVG 16.55km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
benasek/bikerx >Jazda po chodniku jest najniebezpieczniejszą rzeczą w jeździe po mieście. Przynajmniej w moim odczuciu. Kierowcy nas nie widzą czyt. nie chcą widzieć). Większość wypadków które miałem była na chodniku chociaż jeżdżę po nich 0,05% dystansu.
Po naładowaniu baterii w tylnej lampce zauwazyłem, ze jednak mnie kierowcy dostrzegają. Ale dziwnie reagują. Widząc, że zmieniam sobie pasy ruchu gwałtownie reagują tzn. hamują, czasem wpadając w poślizg, stwarzają przez to zagrożenie dla wszystkich. Jacyś tacy niezdecydowani są ogólnie jak trochę zacznie padać. Nie dotyczy to kierowców ciężarówek, oni są panami drogi i zawsze jeżdżą pewnie. Niestety im pewniej tym gorzej dla nas.
To by było na tyle dzisiaj ;)
Pozdrawiam
mavic - 02:17 piątek, 19 grudnia 2008 | linkuj
Po naładowaniu baterii w tylnej lampce zauwazyłem, ze jednak mnie kierowcy dostrzegają. Ale dziwnie reagują. Widząc, że zmieniam sobie pasy ruchu gwałtownie reagują tzn. hamują, czasem wpadając w poślizg, stwarzają przez to zagrożenie dla wszystkich. Jacyś tacy niezdecydowani są ogólnie jak trochę zacznie padać. Nie dotyczy to kierowców ciężarówek, oni są panami drogi i zawsze jeżdżą pewnie. Niestety im pewniej tym gorzej dla nas.
To by było na tyle dzisiaj ;)
Pozdrawiam
mavic - 02:17 piątek, 19 grudnia 2008 | linkuj
bikerx1 wyrwal mi slowa z ust. Gdy mieszkalem w PL tez jezdzilem po chodnikach po miescie (Poznan). Jezdzilem tak ponad 10 lat i gwizdalem na strozow prawa tak jak i oni gwizdali na sprawy dotyczacych rowerzystow. Nadal nie wiem czy to dobry pomysl, ale bezpieczniejszy dla kregoslupa.
Pozdrawiam
benasek - 23:01 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
Pozdrawiam
benasek - 23:01 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
..ja po swoim upadku, który gdzieś tu opisałem, też się bałem. wróciłem na grubsze oponki i wybrałem chodniki w mieście, a bezdroża poza nim. ponoć jazda po chodnikach słono kosztuje, ale z odrobiną wyczucia i znajomości terenu można unikać tych, którym trzeba płacić :-) a, poza miastem teren to przyjemność..... uraz trwał naprawdę długo. obecnie jeżdżę po ulicach z większą śmiałością, ale do tej pory nie wybieram najruchliwszych ulic, a przy każdej okazji skręcam w ubitą ścieżkę, pozdrawiam.
bikerx1 - 18:19 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
Myślę (WIEM), że są lepsze życzenia noworoczne. :)
nowy, stary tchórz - 15:49 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
Ja czasem się boję jak wiem, że jest ślisko, pada deszcz...
Wielu kierowców ma w ogóle problem... z prowadzeniem pojazdu, a podczas gorszych warunków pogodowych potrafią robić rzeczy jakich by się nie powstydził cyrkowy akrobata. :D
Miłego wypoczynku. :) Mlynarz - 13:29 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
Wielu kierowców ma w ogóle problem... z prowadzeniem pojazdu, a podczas gorszych warunków pogodowych potrafią robić rzeczy jakich by się nie powstydził cyrkowy akrobata. :D
Miłego wypoczynku. :) Mlynarz - 13:29 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
herbata z miodem i cytryną - nie zapomniałaś o czymś? ;)
djk71 - 11:19 czwartek, 18 grudnia 2008 | linkuj
Komentuj