Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 9 października 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), In the fog..., Do pracy / z pracy

Nocna masakra Kosmacza cz. II

Nocna masakra Kosmacza cz. II

I am a man who walks alone
And when I'm walking a dark road
At night or strolling through the park

When the light begins to change
I sometimes feel a little strange
A little anxious when it's dark

Fear of the dark, fear of the dark
I have constant fear that something's
always near
Fear of the dark, fear of the dark
I have a phobia that someone's
always there

Have you run your fingers down
the wall
And have you felt your neck skin crawl
When you're searching for the light?
Sometimes when you're scared
to take a look
At the corner of the room
You've sensed that something's
watching you

Have you ever been alone at night
Thought you heard footsteps behind
And turned around and no one's there?
And as you quicken up your pace
You find it hard to look again
Because you're sure there's
someone there

Watching horror films the night before
Debating witches and folklores
The unknown troubles on your mind
Maybe your mind is playing tricks
You sense, and suddenly eyes fix
On dancing shadows from behind

Fear of the dark, fear of the dark
I have constant fear that something's
always near
Fear of the dark, fear of the dark
I have a phobia that someone's
always there

When I'm walking a dark road
I am a man who walks alone


We mgle...
strasznej mgle...

Nie pamiętam kiedy się tak bałam...
Chyba wtedy...

Przyrzekam sobie i wszystkim zainteresowanym, że jutro kupuję w tesco kamizelkę odblaskową... masakra...

Mgła była okrutna – widoczność na 50 metrów, w porywach do 100 a ja sama bidulka, po 0:00 w nocy zapier..... na bike’u. Czy ja jestem normalna???

Z pracy...

To nie deszcz... to osiadająca na moim kasku mgła...


Zdjęcie z balkonu – nie oddaje tej mgły na drodze – między dwoma blisko usytuowanymi blokami mgła jest mniejsza...


Mimo tego, że było chłodno strasznie gorąco mi było i czułam zimny pot na plecach – adrenalina gotowała krew w moich żyłach ze strachu...

Po południu do pracy.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.90km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.53km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
djk71 Ja tylko się uśmiechnęłam do Dareckiego :D
Ech... ta partnerska zazdrość, hehehehehe :)
kosma100
- 10:32 sobota, 11 października 2008 | linkuj
I kto tu się umawia... :-)
djk71
- 10:30 sobota, 11 października 2008 | linkuj
Darecki :D
kosma100
- 10:27 sobota, 11 października 2008 | linkuj
Kosma z takimi przeżyciami to ja Cię widzę u swojego boku podczas Harpagana :-)))
Darecki
- 20:14 piątek, 10 października 2008 | linkuj
pozdrawiam :)
klikus
- 02:26 piątek, 10 października 2008 | linkuj
aaaa jaa, ja to tą mgłę robiłem ;)
kundello21
- 22:01 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Jak wczoraj wracałem to już robiła się mgła, ale to było po dwudziestej :)
olo81
- 19:25 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Ja też dziś rano do pracy jeszcze po ciemku jechałem we mgle ... :-) Pozdrawiam
JPbike
- 17:32 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Jazda we mgle to jest to, ja jak jadę rano przed 6 do pracy to o tej porze roku często jest mgliście, klimatycznie, ciemno... a i blachosmrody w takiej pogodzie jeżdżą wolniej bo kierowcy tym bardziej nic nie widzą. Pozdrawiam
shem
- 16:30 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Kamizelka lub kurtka odblaskowa rzeczywiscie w takich warunkach zwiększa mocno szanse na przeżycie....
djk71
- 14:44 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Strach jest dobry bo daje niezłego kopa. Następnym razem puść sobie jakąś muzykę psychodeliczną:D to dopiero daje po zmysłach...
kundello21
- 14:05 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Robert Kosma jest Strażniczką Ochrony Kolei na PKP w Katowicach. ;)
Lubi przywalić pałą rowerzystom, którzy śmigają peronach na dwóch kółkach. :D
Mlynarz
- 11:28 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Doczytałem że do pracy jedziesz przez Szopienice.
o 24:00 tamtędy MASAKRA!!!!
Rafaello
- 11:00 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
A ja się zastanawiam, gdzie pracujesz, skoro wracasz tak późno z pracy.
Robert
- 10:31 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Ja osobiście uwielbiam jeździć w śnieżyce,jak dotąd jeździłem tylko autem.Muszę spróbować na rowerku,ciekawe jak będzie?
Imponująca jazda,zwłaszcza na odcinku stawików.A potem którędy do pracy?Chyba nie przez Szopienice?Tam bez spluwy bym nie wjechał!
Pozdrawiam D:)
Rafaello
- 09:05 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
dziś rano w drodze do pracy miałem to samo, ciuchy suszą się na kaloryferku
tomalos
- 08:32 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
;]
zielak
- 08:01 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Ojcze! Idź też już spać ;D
Bo za chwilę Zielak się dołączy a wtedy już będzie 69 komentów ;D
kosma100
- 01:50 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Idźcie spać już drogie dzieci! :D
Mlynarz
- 01:48 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
No właśnie te blaszaki mnie tak dołowały :D
Pozdrawiam :)
kosma100
- 01:43 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
dla mnie jazda we mgle to ogromna frajda i jedyne czego się obawiam to blaszaków, reszta jest nieszkodliwa ;)


pozdrower
hose
- 01:41 czwartek, 9 października 2008 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rdzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl