Wtorek, 16 września 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy, In the rain...
Wczoraj wszyscy mnie uznali
dyrektorem zapalniczki
siedzę sobie przy zaworze
żeby było dużo iskier
Jestem szpiegie
Wczoraj wszyscy mnie uznali
dyrektorem zapalniczki
siedzę sobie przy zaworze
żeby było dużo iskier
Jestem szpiegiem argentyńskim
wznoszę się na pisuarze
mam padaczkę w teledysku
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Ja rozdaję niewidomym
zezwolenie na widzenie
szkłem się drapię po rogówce
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Ja wynurzam łeb z fekaliów
i wypluwam niedopałki
w niedopity denaturat
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Dzisiaj zazgrzytałam zębami... w sumie to mało powiedziane...
Rankiem, o 6:00 wkładam suche getry, suchą kurtkę, suche skarpety owijam workami, na nie wkładam mokre skarpety i przeraźliwie mokre buty.
Wychodzę na dwór by w temperaturze 6 stopni i deszczyku pojechać do domku.
A więc trasa standardowa - z pracy.
Ale zimno nie było standardowo, było przeraźliwie zimno i mokro...
Już w Sosnowcu poczułam, że nogi mi zamarzły :(
Gdy przyjechałam do domu to się popłakałam - tak mnie nogi bolały (palce u nóg najbardziej).
No cóż - życie (jazda na rowerze) to nie rurka z kremem - trzeba być tfardym nie miętkim :D
Chyba opatentuję kalosze z futerkiem spd :D
Cały dzień spędziłam przy remoncie u Tatusia...
Wieczorem - w deszczu - do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
dyrektorem zapalniczki
siedzę sobie przy zaworze
żeby było dużo iskier
Jestem szpiegiem argentyńskim
wznoszę się na pisuarze
mam padaczkę w teledysku
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Ja rozdaję niewidomym
zezwolenie na widzenie
szkłem się drapię po rogówce
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Ja wynurzam łeb z fekaliów
i wypluwam niedopałki
w niedopity denaturat
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami
Dzisiaj zazgrzytałam zębami... w sumie to mało powiedziane...
Rankiem, o 6:00 wkładam suche getry, suchą kurtkę, suche skarpety owijam workami, na nie wkładam mokre skarpety i przeraźliwie mokre buty.
Wychodzę na dwór by w temperaturze 6 stopni i deszczyku pojechać do domku.
A więc trasa standardowa - z pracy.
Ale zimno nie było standardowo, było przeraźliwie zimno i mokro...
Już w Sosnowcu poczułam, że nogi mi zamarzły :(
Gdy przyjechałam do domu to się popłakałam - tak mnie nogi bolały (palce u nóg najbardziej).
No cóż - życie (jazda na rowerze) to nie rurka z kremem - trzeba być tfardym nie miętkim :D
Chyba opatentuję kalosze z futerkiem spd :D
Cały dzień spędziłam przy remoncie u Tatusia...
Wieczorem - w deszczu - do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.38km
- Teren 1.00km
- Czas 01:48
- VAVG 17.43km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jestem za. :D
Myślę, że wszystko możemy omówić przy butelce wiśniówki. ;P Mlynarz - 13:56 środa, 17 września 2008 | linkuj
Myślę, że wszystko możemy omówić przy butelce wiśniówki. ;P Mlynarz - 13:56 środa, 17 września 2008 | linkuj
Biedna Kosma.
Pomyśl sobie, że Yeti ma zimniej. :D
p.s.
Te kozaczki z futerkiem SPD to kozacki pomysł.
Mogę je testować. :D Mlynarz - 04:02 środa, 17 września 2008 | linkuj
Pomyśl sobie, że Yeti ma zimniej. :D
p.s.
Te kozaczki z futerkiem SPD to kozacki pomysł.
Mogę je testować. :D Mlynarz - 04:02 środa, 17 września 2008 | linkuj
Tak trochę zimno się zrobiło :(
Widzę, że jedziesz na Odyseję Świętokszyską. Już to pisałem ale powtórzyć nie zaszkodzi: Super impreza! mavic - 20:48 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Widzę, że jedziesz na Odyseję Świętokszyską. Już to pisałem ale powtórzyć nie zaszkodzi: Super impreza! mavic - 20:48 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Mogę sobie wyobrazić Twoje przeżycia :-/
Życzę szybkiego rozgrzania i utrzymywania odpowiedniej temperatury (jednak nie za wysokiej ;-D)
Pozdrawiam
PS. Orientujesz się może co się dzieje z kolegą Majerwem? Zniknął jego bikeblog, a lubiłem sobie spojrzeć gdzie towarzyszy ludziom biegającym. Ostatnio, pamiętam, miał jakieś problemy zdrowotne, ale to już dosyć dawno. WrocNam - 16:29 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Życzę szybkiego rozgrzania i utrzymywania odpowiedniej temperatury (jednak nie za wysokiej ;-D)
Pozdrawiam
PS. Orientujesz się może co się dzieje z kolegą Majerwem? Zniknął jego bikeblog, a lubiłem sobie spojrzeć gdzie towarzyszy ludziom biegającym. Ostatnio, pamiętam, miał jakieś problemy zdrowotne, ale to już dosyć dawno. WrocNam - 16:29 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
też zmarzłem nieziemsko zarówno w niedziele jak i wczoraj.
Raczyłem się potem gorącą kąpielą i aspirynką musującą,na szczęście nie skończyło się źle.
Proponuję ocieplacze na buty,tylko przed deszczem to trochę trudno jest się zabezpieczyć.
Pozdrawiam.
Rafaello - 09:59 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Raczyłem się potem gorącą kąpielą i aspirynką musującą,na szczęście nie skończyło się źle.
Proponuję ocieplacze na buty,tylko przed deszczem to trochę trudno jest się zabezpieczyć.
Pozdrawiam.
Rafaello - 09:59 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Oj, żal mi Cię.
Ja siedzę w pokoju i też mi momentami zimno więc wolę się nie wczuwać w to co czułaś... djk71 - 09:21 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Komentuj
Ja siedzę w pokoju i też mi momentami zimno więc wolę się nie wczuwać w to co czułaś... djk71 - 09:21 wtorek, 16 września 2008 | linkuj