Sobota, 9 sierpnia 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy "do ludności", "do żołnierzy"
na alarm czarny dru
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy "do ludności", "do żołnierzy"
na alarm czarny druk uderzy
i byle drab, i byle szczeniak
w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
że trzeba iść i z armat walić,
mordować, grabić, truć i palić;
gdy zaczną na tysięczną modłę
ojczyznę szarpać deklinacją
i łudzić kolorowym godłem,
i judzić "historyczną racją"
o piędzi, chwale i rubieży,
o ojcach, dziadach i sztandarach,
o bohaterach i ofiarach;
gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
że za ojczyznę - bić się trzeba;
kiedy rozścierwi się, rozchami
wrzask liter z pierwszych stron dzienników,
a stado dzikich bab - kwiatami
obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
mój bliźni z tej czy innej ziemi!
wiedz, że na trwogę biją w dzwony
króle z panami brzuchatemi;
wiedz, że to bujda, granda zwykła,
gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
że im gdzieś nafta z ziemi sikła
i obrodziła dolarami;
że im coś w bankach nie sztymuje,
że gdzieś zwęszyli kasy pełne
lub upatrzyły tłuste szuje
cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj, broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
Rankiem (o wiele za wczesnym!) - do pracy - standard numer II. :)
Zabrze (os. Helenka) - Bytom - Chorzów - Katowice.
Ostatnie 5 km w deszczu :(
Tekst piosenki nawiazuje do jednego z ostatnich "wieczorków muzycznych" :D - dobrze, że się nie założyłam, bo myślałam, że jedną z wersji tej piosenki śpiewa Kazik :D Tymbardziej, że wczoraj z Darkiem sprawdziliśmy cenę Jaśka niebieskiego... 599 zł :P
Po południu - powrót z pracy - standard I.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy "do ludności", "do żołnierzy"
na alarm czarny druk uderzy
i byle drab, i byle szczeniak
w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
że trzeba iść i z armat walić,
mordować, grabić, truć i palić;
gdy zaczną na tysięczną modłę
ojczyznę szarpać deklinacją
i łudzić kolorowym godłem,
i judzić "historyczną racją"
o piędzi, chwale i rubieży,
o ojcach, dziadach i sztandarach,
o bohaterach i ofiarach;
gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
że za ojczyznę - bić się trzeba;
kiedy rozścierwi się, rozchami
wrzask liter z pierwszych stron dzienników,
a stado dzikich bab - kwiatami
obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
mój bliźni z tej czy innej ziemi!
wiedz, że na trwogę biją w dzwony
króle z panami brzuchatemi;
wiedz, że to bujda, granda zwykła,
gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
że im gdzieś nafta z ziemi sikła
i obrodziła dolarami;
że im coś w bankach nie sztymuje,
że gdzieś zwęszyli kasy pełne
lub upatrzyły tłuste szuje
cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj, broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
Rankiem (o wiele za wczesnym!) - do pracy - standard numer II. :)
Zabrze (os. Helenka) - Bytom - Chorzów - Katowice.
Ostatnie 5 km w deszczu :(
Tekst piosenki nawiazuje do jednego z ostatnich "wieczorków muzycznych" :D - dobrze, że się nie założyłam, bo myślałam, że jedną z wersji tej piosenki śpiewa Kazik :D Tymbardziej, że wczoraj z Darkiem sprawdziliśmy cenę Jaśka niebieskiego... 599 zł :P
Po południu - powrót z pracy - standard I.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 44.33km
- Czas 02:16
- VAVG 19.56km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja wciąż czekam na tego Jaśka.
Włosy ostrzygłem tak jak było w zakładzie.
p.s.
To cena za JW 0,7, czy 0,5 l?!
No i jaki to sklep?!
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:36 sobota, 9 sierpnia 2008 | linkuj
Włosy ostrzygłem tak jak było w zakładzie.
p.s.
To cena za JW 0,7, czy 0,5 l?!
No i jaki to sklep?!
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:36 sobota, 9 sierpnia 2008 | linkuj
A ja żałuję, że nie kichnąłem w momencie kiedy sprzedawca wspinając się pos skrzynce odstawiał go na półkę... ;)
Mocno Cię zmoczyło? djk71 - 08:48 sobota, 9 sierpnia 2008 | linkuj
Komentuj
Mocno Cię zmoczyło? djk71 - 08:48 sobota, 9 sierpnia 2008 | linkuj