Wtorek, 22 lipca 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ciągle sam tylko ja beznadziejnie ścigam czas
To zabija mnie
Płyną dni obok nas wciąż walimy głową w mur
Taki dziwny czas
Ciągle sam tylko ja beznadziejnie ścigam czas
To zabija mnie
Płyną dni obok nas wciąż walimy głową w mur
Taki dziwny czas
Dziś umieram znów jutro rodzę się
Rozpływam się we mgle
Lećmy dziś aż do gwiazd
Nikt już nie zatrzyma nas
Ziemia ginie w dole gdzieś
W górę leć nie bój się
Już za nami to co złe
Zagubionych dusz dziś czas
Mało mam tego co jeszcze dziś mnie
Trzyma tu
To zabija mnie
Czuję tak jakbym był tylko gościem
Chwilę tu
Taki dziwny czas
Wieczność albo błysk dalej nie ma nic
Rozpływamy się we mgle
Lećmy dziś aż do gwiazd
Nic już nie zatrzyma nas
Ziemia ginie w dole gdzieś
Zagubionych dusz dziś czas.
Jak błyskawica... hi, hi, hi :D
Dzisiaj było naprawdę szybko (jak na mnie :D) a to z dwóch powodów:
1. Wyjechałam za późno, a umówiłam się z koleżanką by jej potowarzyszyć przez nieprzyjemny odcinek obok pracy;
2. Było zimno (oj! naprawdę zimno) a ja standardowo - w koszulce z krótkim rękawem i krótkich spodenkach :D).
Więc pomknęłam do pracy niczym błyskawica, hehehehe :D
Z pracy - standardowo.
Plany na czwartek: Warszawa - Dąbrowa Górnicza :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.66km
- Teren 2.00km
- Czas 01:29
- VAVG 21.34km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj
To zabija mnie
Płyną dni obok nas wciąż walimy głową w mur
Taki dziwny czas
Dziś umieram znów jutro rodzę się
Rozpływam się we mgle
Lećmy dziś aż do gwiazd
Nikt już nie zatrzyma nas
Ziemia ginie w dole gdzieś
W górę leć nie bój się
Już za nami to co złe
Zagubionych dusz dziś czas
Mało mam tego co jeszcze dziś mnie
Trzyma tu
To zabija mnie
Czuję tak jakbym był tylko gościem
Chwilę tu
Taki dziwny czas
Wieczność albo błysk dalej nie ma nic
Rozpływamy się we mgle
Lećmy dziś aż do gwiazd
Nic już nie zatrzyma nas
Ziemia ginie w dole gdzieś
Zagubionych dusz dziś czas.
Jak błyskawica... hi, hi, hi :D
Dzisiaj było naprawdę szybko (jak na mnie :D) a to z dwóch powodów:
1. Wyjechałam za późno, a umówiłam się z koleżanką by jej potowarzyszyć przez nieprzyjemny odcinek obok pracy;
2. Było zimno (oj! naprawdę zimno) a ja standardowo - w koszulce z krótkim rękawem i krótkich spodenkach :D).
Więc pomknęłam do pracy niczym błyskawica, hehehehe :D
Z pracy - standardowo.
Plany na czwartek: Warszawa - Dąbrowa Górnicza :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.66km
- Teren 2.00km
- Czas 01:29
- VAVG 21.34km/h
- Aktywność Jazda na rowerze