Środa, 9 lipca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), In the rain..., Do pracy / z pracy
Katharsis
Katharsis
Gdy mnie będziesz już miał dosyć,
to wystarczy mnie wyprosić,
raz pokazać drzwi.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Wiem - ładniejsza jest dziewczyna,
gdzieś pełniejsza szklanka wina
i weselszy ptak.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Są kobiety wampiryczne
i są światy bardziej śliczne
niż na przykład ja.
A więc jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Skoro wiem, że nie ma piekła,
będzie dobrze bym uciekła
byle z kim i byle gdzie.
A więc jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Gdy mnie będziesz już miał dosyć,
to wystarczy mnie wyprosić,
raz pokazać drzwi.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli,
nie zabijaj mnie powoli,
nie zabijaj powoli tak.
W deszczu... nie - nie w deszczu, w deszczu to mało powiedziane.
W ulewie i burzy do pracy...
Ale było mi to potrzebne...
A z resztą od Sosnowca już nie padało i szybko ulica stawała się sucha, co przyczyniło się do tego, że jak dojechałam do pracy to byłam już częściowo sucha :)
Wieczorem - nie standardowo bo po drodze do sklepu po Pstrągi... Warkę Pstrąg.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Gdy mnie będziesz już miał dosyć,
to wystarczy mnie wyprosić,
raz pokazać drzwi.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Wiem - ładniejsza jest dziewczyna,
gdzieś pełniejsza szklanka wina
i weselszy ptak.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Są kobiety wampiryczne
i są światy bardziej śliczne
niż na przykład ja.
A więc jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Skoro wiem, że nie ma piekła,
będzie dobrze bym uciekła
byle z kim i byle gdzie.
A więc jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli.
Zrób to raz, dwa, trzy...
Zrób to raz, dwa, trzy...
Gdy mnie będziesz już miał dosyć,
to wystarczy mnie wyprosić,
raz pokazać drzwi.
Tylko jeśli Bóg pozwoli,
nie zabijaj mnie powoli,
nie zabijaj mnie powoli,
nie zabijaj powoli tak.
W deszczu... nie - nie w deszczu, w deszczu to mało powiedziane.
W ulewie i burzy do pracy...
Ale było mi to potrzebne...
A z resztą od Sosnowca już nie padało i szybko ulica stawała się sucha, co przyczyniło się do tego, że jak dojechałam do pracy to byłam już częściowo sucha :)
Wieczorem - nie standardowo bo po drodze do sklepu po Pstrągi... Warkę Pstrąg.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.93km
- Czas 01:43
- VAVG 19.18km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
już miałem się rozczulać na Tobą, ale jak było Ci to potrzebne to... fajnie, że zmokłaś :P
tomalos - 20:04 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
burzliwa droga do pracy... chyba można tak powiedzieć, co? ;)
pavlo - 15:49 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Ech, jak Ty to lubisz...
A nowej kategorii wciąż nie widać... :) djk71 - 14:56 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Komentuj
A nowej kategorii wciąż nie widać... :) djk71 - 14:56 środa, 9 lipca 2008 | linkuj