Piątek, 27 czerwca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rekonwalescencja
Rekonwalescencja
Po czterodniowej przerwie w jeżdżeniu na rowerze związanej z moją chorobą chciałam sobie pojechać choć tylko do sklepu rowerowego po okulary...
Ubrałam się w ciuchy rowerowe, zdjęłam rower ze ściany, nasmarowałam łańcuch, wyszłam z mieszkania, wsiadłam do windy, zjechałam na dół, wyszłam przed blok, wsiadłam na rower...
... i okazało się, że zaczęło padać...
więc wróciłam i tyle z mojego jeżdżenia :(((
Po moim rozczarowaniu, które miało miejsce około godziny 15:00 siadłam z powrotem do kompa i tak płynął czas.
Około 17:00 zauważyłam za oknem promienie słońca.
Zadowolona ubrałam się w ciuchy rowerowe, wziełam rower, wyszłam z mieszkania, wsiadłam do windy, zjechałam na dół, wyszłam przed blok, wsiadłam na rower...
... i popedaliłam do sklepu rowerowego na Manhattan :]
W sklepie dokonałam zakupu:
Mam problem - kto wie jak się te szkła wymienia?????
Później pojechałam na Brodway w odwiedziny na kawę :)
Wracając nie omieszkałam nie przejechać wokół Pogorii.
Chyba była bardzo za mną stęskniona bo ukazała mi prześliczne widoki:
Dawno Was nie męczyłam zdjęciami Pogorii :D
Dzisiaj raj na Pogorii mieli Ci, którzy lubią jak dyma im wiatr w żagle :)))
Kółko wokół Pogorii i do domku - w końcu jestem po chorobie :)
Na jutro umówiona jestem z bikerką AniąK Oj będzie się działo :))))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po czterodniowej przerwie w jeżdżeniu na rowerze związanej z moją chorobą chciałam sobie pojechać choć tylko do sklepu rowerowego po okulary...
Ubrałam się w ciuchy rowerowe, zdjęłam rower ze ściany, nasmarowałam łańcuch, wyszłam z mieszkania, wsiadłam do windy, zjechałam na dół, wyszłam przed blok, wsiadłam na rower...
... i okazało się, że zaczęło padać...
więc wróciłam i tyle z mojego jeżdżenia :(((
Po moim rozczarowaniu, które miało miejsce około godziny 15:00 siadłam z powrotem do kompa i tak płynął czas.
Około 17:00 zauważyłam za oknem promienie słońca.
Zadowolona ubrałam się w ciuchy rowerowe, wziełam rower, wyszłam z mieszkania, wsiadłam do windy, zjechałam na dół, wyszłam przed blok, wsiadłam na rower...
... i popedaliłam do sklepu rowerowego na Manhattan :]
W sklepie dokonałam zakupu:
Mam problem - kto wie jak się te szkła wymienia?????
Później pojechałam na Brodway w odwiedziny na kawę :)
Wracając nie omieszkałam nie przejechać wokół Pogorii.
Chyba była bardzo za mną stęskniona bo ukazała mi prześliczne widoki:
Dawno Was nie męczyłam zdjęciami Pogorii :D
Dzisiaj raj na Pogorii mieli Ci, którzy lubią jak dyma im wiatr w żagle :)))
Kółko wokół Pogorii i do domku - w końcu jestem po chorobie :)
Na jutro umówiona jestem z bikerką AniąK Oj będzie się działo :))))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 20.01km
- Czas 01:12
- VAVG 16.68km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A jednak się udało pojechać :) Okularki spoko przydają się. Bo w terenie bez błotników co chwilę trzeba wyjmować błoto z oczów :)
Szkiełka? najlepiej wymieniać metodą prób i błędów :) Tu trochę odgiąć, tam odkrzywić i już ;) mavic - 13:57 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj
Szkiełka? najlepiej wymieniać metodą prób i błędów :) Tu trochę odgiąć, tam odkrzywić i już ;) mavic - 13:57 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj
Rekonwalescencja po 4 dniach... Ja nie jeździłem chyba z 4 tyg. to dopiero kaszana. Okularki fajne, też muszę sobie sprawić coś na słoneczne dni, bo mam tylko białe szkła.
Pozdrawiam! Galen - 00:41 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj
Pozdrawiam! Galen - 00:41 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj
Dzeszcz cię powstrzymał? Niewierzę ;) Ale masz rację zaraz po chorobie trzeba się oszczędzać.
mavic - 16:34 piątek, 27 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj