Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 970.52 km (w terenie 85.00 km; 8.76%) |
Czas w ruchu: | 48:20 |
Średnia prędkość: | 20.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.50 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 34.66 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Środa, 9 maja 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Porankowo dopracowo
Szybciej coraz szybciej
Drogą własnej klęski
Biegnie naga małpa
I swój świat wyniszcza
Szybciej coraz szybciej
Opętany zegar
Oszalałej małpie
Sekundy odlicza
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Już czas
Wolniej coraz wolniej
Obłęd lub rozsądek
Pora wybrać drogę
Zbliża się granica
Bliżej coraz bliżej
Widać napis koniec
Wielki serial - człowiek
Przestał już zachwycać
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Już czas
Szybciej coraz szybciej
Drogą własnej klęski
Biegnie naga małpa
I swój świat wyniszcza
Szybciej coraz szybciej
Opętany zegar
Oszalałej małpie
Sekundy odlicza
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Umarłe drzewa proszą o litość
Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą
Już czas*
Rano miałam pobiegać ale trochę późno poszłam spać i nie mogłam się rano zwlec z łóżka...
Chociaż nie wiem czy poranek to dobry pomysł na bieganie - spora rosa jest na trawie.
Poranna mgła© kosma100
Późno wstałam a co za tym idzie późno wyjechałam do pracy - o 6:40.
Pierwszy raz w życiu z muzyką w uszach.
Z muzyką ale słyszałam wszelkie odgłosy ulicy zatem bezpiecznie :-)
I nawet bym się nie spóźniła gdybym nie musiała zrobić zakupów.
Końcówka na kapciu z przodu, tzn. jeszcze trochę powietrza było (u góry :-)).
*KSU - "Umarłe drzewa".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.60km
- Czas 01:19
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 35.80km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 maja 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Powrót z pracy na mojej maszynie ;-)
Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz
Włączam silnik, daję kopa, za mną tylko kurz.
To wspaniała jest maszyna choć ma czterdzieści lat.
Stary mój też ją dosiadał,
To samo czul mój starszy brat.
Harley mój, to jest to, Kocham go.
Harley mój, to jest to, kocham go.
Zmienił moje życie odkąd poskładałem go.
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc.
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz.
To wspaniała jest maszyna,
Choć ma już ze czterdzieści lat.
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go go go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go
On zmienił moje życie odkąd poskładałem go.
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc.
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz.
To wspaniała jest maszyna,
Choć ma już ze czterdzieści lat.
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go... *
W pracy dopiero zaczęłam odczuwać skutki wczorajszego biegu...
Jak wstaję z krzesła i się zapominam to trzymam się za pośladki.
Ulubiony zespołowy Kolega Tomasz śmieje się mówiąc: "Oj, Monia widzę, że miałaś upojny weekend" :-)
Odkrywam mięśnie o których istnieniu nie wiedziałam :-)
O 16:30 wychodzę z pracy i pedalę.
Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz :-)
Mam ochotę sie poszwędać, w myslach przebiega mi nawet setka :-)
Postanawiam wstąpić do Decathlonu kupić... buty.
Katowice - Sosnowiec Stawiki - Centrum.
Skręcam, bo mam dość kierowców - blondynów :(
Jadę ciesząc się moją maszyną i widokami ;-)
Na skróty:
Lubię te klimaty :-)© kosma100
Widoczki ;-)© kosma100
Widoczki ;-)© kosma100
Widoczki ;-)© kosma100
Później na Pogorię III,
Pogoria III© kosma100
wzdłuż torów i... UPS!
Dobrze, że jestem nauczona stawać natychmiast po stwierdzeniu czegoś dziwnego...
Ups!© kosma100
Na szczęście nic się nie stało ;-)
W planach mam jeszcze troche ale zaczynam odczuwać bunt mięśni ud :(
Masakra! Chcę pokręcić a tu... porażka.
Wlokę się do domku.
Nie wiem czym to jest spowodowane - może wczorajszym biegiem, może 5-cioma kawami w pracy... nie wiem ale padam na twarz - nogi nie chcą wykonać tego co pomyśli głowa :(
Wracam do domku - to koniec na dzisiaj.
Przez dworzec PKP w Ząbkowicach. Fota dla Asiczki:
Tory - special 4 Asiczka :)© kosma100
No i oto moje nowe buty... pierwsze w życiu buty do biegania i pierwsze buty BIAŁE od kiedy jestem świadomym konsumentem (czyli od 6-go roku życia).
Białe buty ;p© kosma100
Już widzę je jutro - po biegu o 4:00 po trawie z poranną rosą - już nie będą białe ;-)
* Dżem - "Harley mój".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 38.55km
- Teren 10.00km
- Czas 02:01
- VAVG 19.12km/h
- VMAX 33.10km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 maja 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo porankowo
Pobudka o 5:00 i przygotowania do ruszenia do pracy.
Piękna, słoneczna pogoda a na termometrze... TYLKO CZTERY STOPNIE!
Ubieram długie getry, koszulkę i bluzkę i o 6:10 ruszam do pracy.
Chłodno mi jak zwykle w stopy :(
Dojeżdżam do pracy to mam lekko zamarznięte :(
W Sosnowcu przy Poczcie jakaś blondynka (dosłownie i w przenośni) wyprzedza mnie i... daje po hamulcach by zaparkować... No ja Cię proszę! Mam okazję ją wyedukować bo się zatrzymała ale... mam to gdzieś, nie mam dzisiaj przy sobie Karnych K*** za Ch*** jazdę więc daruje sobie czcze gadanie.
Momentami czuje jak nogi odmawiają mi posłuszeństwa - nie wiem czy to od wczorajszego pseudo-biegania?
W pracy jestem o 7:35 :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Piękna, słoneczna pogoda a na termometrze... TYLKO CZTERY STOPNIE!
Cztery stopnie :(© kosma100
Ubieram długie getry, koszulkę i bluzkę i o 6:10 ruszam do pracy.
Chłodno mi jak zwykle w stopy :(
Dojeżdżam do pracy to mam lekko zamarznięte :(
W Sosnowcu przy Poczcie jakaś blondynka (dosłownie i w przenośni) wyprzedza mnie i... daje po hamulcach by zaparkować... No ja Cię proszę! Mam okazję ją wyedukować bo się zatrzymała ale... mam to gdzieś, nie mam dzisiaj przy sobie Karnych K*** za Ch*** jazdę więc daruje sobie czcze gadanie.
Momentami czuje jak nogi odmawiają mi posłuszeństwa - nie wiem czy to od wczorajszego pseudo-biegania?
W pracy jestem o 7:35 :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.39km
- Czas 01:20
- VAVG 23.54km/h
- VMAX 39.50km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 maja 2012
Kategoria Bieganie, Runstats.pl :)
Bieganie (3) :-)
Od dziś próbuję biegać.
To moje trzecie podejście do biegania... nie wiem co z tego wyniknie, mam nadzieję, że się wkręcę a nie skończę jak poprzednio.
Postanowiłam biec przez 30 minut.
Zaczęłam o 22:30.
Czas: 29:05;
Odległość: 3,75 km;
Średnia prędkość: 7,7 km/h.
Niektórzy chyba szybciej chodzą niż ja dzisiaj biegłam.
A co mi tam :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
To moje trzecie podejście do biegania... nie wiem co z tego wyniknie, mam nadzieję, że się wkręcę a nie skończę jak poprzednio.
Postanowiłam biec przez 30 minut.
Zaczęłam o 22:30.
Czas: 29:05;
Odległość: 3,75 km;
Średnia prędkość: 7,7 km/h.
Niektórzy chyba szybciej chodzą niż ja dzisiaj biegłam.
A co mi tam :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 maja 2012
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Urzędowo - remontowo, Rowerowe prezenty, Rowerowe gadżety, Rowerowa Norka
Mission: Impossible & Client's Day.
Rano pobudka o 5:00 i szykowanie się do pracy.
Patrzę za okno - mokre ulice :( brr! bedzie mokra pupa :(
Pod prysznicem uswiadamiam sobie, że przecież jeszcze dzisiaj mam urlop :-)
Ostatnio jestem zakręcona jak słoik na zimę :-)
Uradowana z faktu, że nie będę jechac z mokrą pupą idę spać.
Po odespaniu ostatnich zaległości wstaję i udaję się na rowerku pozałatwiać zaległe sprawy.
Misja 1 - Alior Bank i złożenie reklamacji.
Podjeżdżam pod Alior, zapinam rower, wchodzę do Banku i... wychodzę - dużo ludzi, nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie przed bankiem Białej Perły na 30 minut... trudno :(
Misja 2 - zakup druków "Ewidencja sprzedaży", "Dokument wewnetrzny" itp.
Podjeżdżam pod hurtownie papierniczą, gdzie zawsze kupowałam druki i... w miejscu hurtowni sklep spożywczy... :(
Misja 2 - zakup druków - podejście drugie
Podjeżdżam do księgarni, przypinam rower, wchodzę - nie ma druków.
Misja 3 - odebranie z PKO BP kodów jednorazowych (stare gdzieś zgubiłam :-)
Podjeżdżam pod oddział PKO, zapinam rower, wchodzę i... sytuacja analogiczan jak w Alior Banku :( Wychodzę :(
Misja 4 - złożenie deklaracji w ZUS-ie
Podjeżdżam pod ZUS, zapinam rower i udaje się do pokoju, w którym mam złożyć deklarację. Dowiaduje sie, że system padł w ZuSie... :( Wrr!
Miła Pani postanawia jednak przyjąć ode mnie deklaracje, w razie czego bierze ode mnie numer telefonu gdyby coś było nie tak przy wprowadzaniu deklaracji do systemu. No wreszcie jakiś sukces :-)
Misja 5 - Nordea Bank i zamknięcie rachunku
Jadę do Sosnowca do Oddziału Nordea Bank. Przypinam rower, wchodzę i... wolne stanowisko obsługi Klienta.
Bardzo miły Pan mnie obsługuje :-) Pod koniec zdradzam Mu gdzie pracuje i rozmowa już w ogóle jest luźna i klimatyczna.
Udaje mi się zamknąć rachunek, chociaż Pan już prawie mnie namówił do zmiany na inny rachunek ale nie uległam ;p
Misja 6 - zakupy w Drogerii
Zapinam rower, robię zakupy i wychodzę, odpinam rower i w drogę.
Misja 3 - drugie podejście
Zapinam rower, wchodzę do Oddziału, stanowisko obsługi Klienta wolne wiec siadam. Po 5 minutach rozmowy Pani dochodzi <sic!> do tego, że nic nie zrobię w tym miejscu bo to placówka a nie oddział.
Szkoda tylko moich 5 minut, chociaż na samym początku określiłam DOKŁADNIE o co mi chodzi.
Cóż... :(
Misja 7 - zakup płynu do szkieł kontaktowych
Podjezdżam pod optyka, przypinam rower, wchodzę. Miły Pan podaje cenę płynów i delikatnie go wysmiewam. Mówię po ile kupuję w Katowicach płyny i Pan idzie na zaplecze... Przynosi mi płyn po bardziej akceptowalnej już dla mnie cenie.
Dziwi się, że kupuje tak tanio. Bardzo miła obsługa, o czym na koniec nie omieszkam poinformować Pana.
Wracam z Sosnowca do Dąbrowy, do księgarni.
Misja 2 - trzecie podejście
Przypinam rower, wchodzę, kupuję w księgarni potrzebne mi druki.
Tym oto sposobem w dniu dzisiejszym przypinałam Białą Perłę 8 razy i 8 razy ją odpinałam.
A sprawy w bankach, których nie udalo mi sie dzisiaj załatwić, musze załatwić będąc z kimś - by przypilnowal rowerka :-)
Bardzo zaskoczyła mnie przemiła obsługa we wszystkich punktach, które dane mi bylo dziś odwiedzić (nawet w ZUSie) albo dzisiaj był Dzień Klienta albo w Polsce w końcu zaczynamy stosować Standardy Obsługi Klienta, różne od tych komunistycznych, co mnie bardzo cieszy, bo mam świra na tym punkcie :-)
Po drodze do Tatusia na chwilę.
W Rowerowej Norce pojawiły sie nowe gadżety rowerowe.
Serdecznie zapraszam!
Zapomniałam dodać, że wybrałam się w krótkich spodenkach... brr!!! Zmarzłam niemiłosiernie!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Patrzę za okno - mokre ulice :( brr! bedzie mokra pupa :(
Pod prysznicem uswiadamiam sobie, że przecież jeszcze dzisiaj mam urlop :-)
Ostatnio jestem zakręcona jak słoik na zimę :-)
Uradowana z faktu, że nie będę jechac z mokrą pupą idę spać.
Po odespaniu ostatnich zaległości wstaję i udaję się na rowerku pozałatwiać zaległe sprawy.
Misja 1 - Alior Bank i złożenie reklamacji.
Podjeżdżam pod Alior, zapinam rower, wchodzę do Banku i... wychodzę - dużo ludzi, nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie przed bankiem Białej Perły na 30 minut... trudno :(
Misja 2 - zakup druków "Ewidencja sprzedaży", "Dokument wewnetrzny" itp.
Podjeżdżam pod hurtownie papierniczą, gdzie zawsze kupowałam druki i... w miejscu hurtowni sklep spożywczy... :(
Misja 2 - zakup druków - podejście drugie
Podjeżdżam do księgarni, przypinam rower, wchodzę - nie ma druków.
Misja 3 - odebranie z PKO BP kodów jednorazowych (stare gdzieś zgubiłam :-)
Podjeżdżam pod oddział PKO, zapinam rower, wchodzę i... sytuacja analogiczan jak w Alior Banku :( Wychodzę :(
Misja 4 - złożenie deklaracji w ZUS-ie
Podjeżdżam pod ZUS, zapinam rower i udaje się do pokoju, w którym mam złożyć deklarację. Dowiaduje sie, że system padł w ZuSie... :( Wrr!
Miła Pani postanawia jednak przyjąć ode mnie deklaracje, w razie czego bierze ode mnie numer telefonu gdyby coś było nie tak przy wprowadzaniu deklaracji do systemu. No wreszcie jakiś sukces :-)
Misja 5 - Nordea Bank i zamknięcie rachunku
Jadę do Sosnowca do Oddziału Nordea Bank. Przypinam rower, wchodzę i... wolne stanowisko obsługi Klienta.
Bardzo miły Pan mnie obsługuje :-) Pod koniec zdradzam Mu gdzie pracuje i rozmowa już w ogóle jest luźna i klimatyczna.
Udaje mi się zamknąć rachunek, chociaż Pan już prawie mnie namówił do zmiany na inny rachunek ale nie uległam ;p
Misja 6 - zakupy w Drogerii
Zapinam rower, robię zakupy i wychodzę, odpinam rower i w drogę.
Misja 3 - drugie podejście
Zapinam rower, wchodzę do Oddziału, stanowisko obsługi Klienta wolne wiec siadam. Po 5 minutach rozmowy Pani dochodzi <sic!> do tego, że nic nie zrobię w tym miejscu bo to placówka a nie oddział.
Szkoda tylko moich 5 minut, chociaż na samym początku określiłam DOKŁADNIE o co mi chodzi.
Cóż... :(
Misja 7 - zakup płynu do szkieł kontaktowych
Podjezdżam pod optyka, przypinam rower, wchodzę. Miły Pan podaje cenę płynów i delikatnie go wysmiewam. Mówię po ile kupuję w Katowicach płyny i Pan idzie na zaplecze... Przynosi mi płyn po bardziej akceptowalnej już dla mnie cenie.
Dziwi się, że kupuje tak tanio. Bardzo miła obsługa, o czym na koniec nie omieszkam poinformować Pana.
Wracam z Sosnowca do Dąbrowy, do księgarni.
Misja 2 - trzecie podejście
Przypinam rower, wchodzę, kupuję w księgarni potrzebne mi druki.
Tym oto sposobem w dniu dzisiejszym przypinałam Białą Perłę 8 razy i 8 razy ją odpinałam.
A sprawy w bankach, których nie udalo mi sie dzisiaj załatwić, musze załatwić będąc z kimś - by przypilnowal rowerka :-)
Bardzo zaskoczyła mnie przemiła obsługa we wszystkich punktach, które dane mi bylo dziś odwiedzić (nawet w ZUSie) albo dzisiaj był Dzień Klienta albo w Polsce w końcu zaczynamy stosować Standardy Obsługi Klienta, różne od tych komunistycznych, co mnie bardzo cieszy, bo mam świra na tym punkcie :-)
Po drodze do Tatusia na chwilę.
W Rowerowej Norce pojawiły sie nowe gadżety rowerowe.
Serdecznie zapraszam!
Rowerowe kolczyki© kosma100
Rowerowy breloczek© kosma100
Rowerowy breloczek :)© kosma100
Rowerowa ramka na zdjęcia© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Obrazek "Put the fun between Your legs"© kosma100
Zapomniałam dodać, że wybrałam się w krótkich spodenkach... brr!!! Zmarzłam niemiłosiernie!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 49.62km
- Czas 02:21
- VAVG 21.11km/h
- VMAX 41.70km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 maja 2012
Kategoria Orientacyjnie :-), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W pogoni za Amy... nie za Amy - za punktami kontrolnymi ;-)
I wrote her off for the tenth time today
And practiced all the things I would say
But she came over
I lost my nerve
I took her back and made her dessert
Now I know I'm being used
That's okay man cause I like the abuse
I know she's playing with me
That's okay cause I've got no self esteem
We make plans to go out at night
I wait till 2 then I turn out the light
All this rejection's got me so low
If she keeps it up I just might tell her so
When she's saying that she wants only me
Then I wonder why she sleeps with my friends
When she's saying that I'm like a disease
Then I wonder how much more I can spend
Well I guess I should stick up for myself
But I really think it's better this way
The more you suffer
The more it shows you really care Right?
Now I'll relate this a little bit
That happens more than I'd like to admit
Late at night she knocks on my door
Drunk again and looking to score
Now I know I should say no
But that's kind of hard when she's ready to go
I may be dumb
But I'm not a dweeb
I'm just a sucker with no self esteem*
Nic mi dzisiaj nie potrzeba oprócz błękitnego nieba...© kosma100
Pobudka o 5:00 i powrót do domku z Zabrza.
Piątek i sobota remontowa na Helence ;-)
A oto efekty naszej pracy:
Przed remontem:
Przed remontem© kosma100
Po remoncie:
Po remoncie© kosma100
Po remoncie© kosma100
W domu jestem o 7:00 i padam... mam dreszcze i gorączkę - chyba z przemęczenia organizmu...
Wstaję, jem śniadanko i ruszam by ustalić dokładną lokalizację Punktów Kontrolnych na Rajdzie, który organizuję dla współpracowników i ich rodzin.
Idę po Białą Perłę i... lekki kapeć w przednim kole... Wrrr!!! Kellysek ma kapcia w tylnym, a ona w przednim.
Dymam kółko i postanawiam nie robić kapcia skoro tak powoli schodzi.
Punkty Kontrolne© kosma100
Najpierw na EuroCamping do Błędowa ustalić szczegóły bazy.
Później w trasę - objeździłam cała pieszą trasę i częściowo rowerową.
Kilka fotek:
Piaskownica© kosma100
Punkt na bagnach© kosma100
Leśna autostrada© kosma100
Następny punkt© kosma100
Kapliczka© kosma100
Biała Przemsza© kosma100
Napotykam tygrysa:
Napotkany po drodze tygrys© kosma100
i bażanty:
Uaha bazanty dwa!© kosma100
oraz sarny i zające (którym nie zdążyłam zrobić zdjęcia).
Punkt Kontrolny© kosma100
Nie objeżdżam całej rowerowej bo i tak muszę tu wrócić a w domu czekają na mnie inne obowiązki...
Mam ochotę wyskoczyć gdzieś dalej... gdzieś przed siebie... ale nie tym razem...
* Offspring - "Self esteem".
Kawałek... jakoś mi się przypomniał i brzmiał w mej głowie :-)
Biała Perla - lekki kapeć z przodu, Kellysek kapeć z tyłu... ciekawy poranek mi się zapowiada ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 38.34km
- Teren 25.00km
- Czas 02:19
- VAVG 16.55km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)
Before Party, ZMK and After Party ;-)
Ostatnio podczas powrotu z Katowickiej Masy Krytycznej zgadaliśmy się na małe Before Party Zagłębiowskiej Masy Krytycznej.
Plan - bagna w Błędowie, więc miesce zbiórki - Stacja Kosmiczna w Łośniu ;-)
Niestety część ekipy wymięka i przyjeżdżają: Adam, Tomek i krzychu22.
Jedziemy do Błędowa.
Na bagnach Krzysiek szaleje na podestach wchodząc w zakręty na ręcznym :)
Następnie chwila przerwy na na ławeczce. Tomek częstuje nas swoimi wypiekami :-)
Chłopcy postanawiają pokazać mi Ryszkę Dolinę Żabinka i Kamieniołom. Super - tam mnie jeszcze nie było ;-) Więc przez Laski na Krzykawkę.
Jedziemy kawałek asfaltem i WTEM GRZMOT! Patrze przez moment na swoją tylną oponę, podnoszę głowę i widzę STOJĄCEGO Adama przede mną. Zdążyłam tylko krzyknąć (zapiszczeć chyba nawet) i nacisnąć na klamki.
Nie wiem jakim cudem udaje mi się nie przewrócić. Nie ma szkód ani na osobach ani na mieniu ;-)
Dojeżdżamy na Ryszkę. Tam dołącza do nas Kysu.
Chwilę odpoczywamy, śmiejemy się ze wszystkiego - zakręcona ekipa - I love it!
Ruszamy i po 20 metrach Krzyśkowi zawija się gałąź i krzywi hak przerzutki.
Chłopcy kombinują i wymyślają, że naprostują hak... kołem :-) Ośką koła prostują hak by dało się jechać. Oczywiście mamy z tego kupę śmiechu ;-)
Jedziemy dalej!
Zakola Soły - piękne!
Dojeżdżamy do Bukowna, ostatni kilometr Tomek jedzie na kapciu z przodu.
Zakupy w sklepie i pod fontanną serwis kapcia.
Krzysiek kupuje sobie "drożdżóweczkę", jest plan, że chłopcy bedą trzymać Krzyśka a ja będę mu wpychać bułę siłą ale daje radę ją skonsumować bez naszej pomocy.
Okazuje się, że mamy przed sobą ok. 25-30 km a czasu... 1 godzina 5 minut. Masakra.
Tomek robi za lokomotywę i pędzimy z prędkością 37 km/h. Krzysiek na chwilę zmienia Tomka. Mam chwilę zwątpienia gdy czuje, że minimalnie (o jakieś pół kilometra) jest dla mnie w tym momencie za szybko - powoli zaczynam odpadać. Krzyczę do Tomka by zwolnił o kilometr, Krzychu krzyczy, żeby jechał... Nie wiem czy zwolnił (chyba tak) czy wróciły mi siły ale siadam znowu na kole Krzyśkowi.
Masakra :-) przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)
Dojezdżamy na Masę 5 minut przed czasem ale Masa już ruszyła dodatkowo nie łapiemy się na kamizelki.
Na Masie poznaję Jacka.
Dużo ludzi. Dopiero na Pogorii udaje nam się spotkać z Darkiem, Wiktorem, Darkiem i Olkiem.
Darek nawet daje Tomkowi swoją wymarzoną 29-tkę. Nie wiem jak On to przeżył (Darek, nie Tomek ;-)).
Żegnamy się z ekipą z Zabrza i Katowic i... postanawiamy jeszcze pojeździć (mało kręciłam w weekend majowy i jestem niedojeżdżona :-)).
Ekipa w składzie: Adam, Tomek, Rysiek, Damian, Jacek, Marcin jedzie nach Siewierz :-)
Pod sklepem na Pogorii postój i uzupełnienie zapasów.
Może zamienię Białą Perłę na Białą Damę? :D
Ścieżką rowerową do Siewierza. Ładna, malownicza ale trochę się ciężko jedzie po "szutrze do pół koła" :-)
Nawet nie wiem kiedy dojeżdżamy do Siewierza ;-)
Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu.
Później pedalimy na rynek w Siewierzu.
Tam przerwa na uzupełnienie zapasów.
Później Adam prowadzi nas lasami w kierunku Mierzęcic, odbijamy na południe i przejezdżając obok Przeczyc dojeżdżamy do Pogorii 4. Żegnamy się.
Daniel proponuje, że mnie z Tomkiem i Jackiem odwiozą. Trochę się dziwię, bo chciał jechać do domu ale gdy okazuje się, że dzisiaj jadę do Łośnia a nie na Manhattan cofa swoją propozycję ;-)
Tomek jest jeszcze niedojeżdżony więc postanawia mnie odwieźć. Jedziemy i rozmawiamy gdy Tomek mówi, że może zrobi dzisiaj 200 km postanawiam jechać do Łośnia "na skróty" przez Ujejsce i Tucznawę.
Zagadujemy się i przejezdżamy drogę na Tucznawę, jedziemy zatem przez... Chruszczobród :-)
Śmigamy przez Łękę i na skrzyzowaniu Łosień - Okradzionów rozstajemy się. Tomek śmiga jeszcze "na skróty" na Zagórze, ja śmigam do domku.
Dzięki wszystkim za przemiłe towarzystwo.
No i... do następnego! ;-)
No i jak przystało na majówkę - jestem w kolorach flagi Polski :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Plan - bagna w Błędowie, więc miesce zbiórki - Stacja Kosmiczna w Łośniu ;-)
Niestety część ekipy wymięka i przyjeżdżają: Adam, Tomek i krzychu22.
Jedziemy do Błędowa.
Gdzie strumyk płynie z wolna...© kosma100
Na bagnach Krzysiek szaleje na podestach wchodząc w zakręty na ręcznym :)
Następnie chwila przerwy na na ławeczce. Tomek częstuje nas swoimi wypiekami :-)
Chłopcy postanawiają pokazać mi Ryszkę Dolinę Żabinka i Kamieniołom. Super - tam mnie jeszcze nie było ;-) Więc przez Laski na Krzykawkę.
Rzeczka© kosma100
Wśród tych pól malowanych...© kosma100
Most - I love it!© kosma100
Jedziemy kawałek asfaltem i WTEM GRZMOT! Patrze przez moment na swoją tylną oponę, podnoszę głowę i widzę STOJĄCEGO Adama przede mną. Zdążyłam tylko krzyknąć (zapiszczeć chyba nawet) i nacisnąć na klamki.
Nie wiem jakim cudem udaje mi się nie przewrócić. Nie ma szkód ani na osobach ani na mieniu ;-)
Dojeżdżamy na Ryszkę. Tam dołącza do nas Kysu.
Stawik© kosma100
Chwilę odpoczywamy, śmiejemy się ze wszystkiego - zakręcona ekipa - I love it!
Ruszamy i po 20 metrach Krzyśkowi zawija się gałąź i krzywi hak przerzutki.
Soła© kosma100
Badanie...© kosma100
Chłopcy kombinują i wymyślają, że naprostują hak... kołem :-) Ośką koła prostują hak by dało się jechać. Oczywiście mamy z tego kupę śmiechu ;-)
Jedziemy dalej!
Serwis w akcji© kosma100
Tory... dokąd prowadzą i czy się nie wykoleję?© kosma100
Zakola Soły - piękne!
Zakola Soły© kosma100
Zakola Soły© kosma100
Piękne!© kosma100
Dojeżdżamy do Bukowna, ostatni kilometr Tomek jedzie na kapciu z przodu.
Zakupy w sklepie i pod fontanną serwis kapcia.
Tomek jadący na kapciu© kosma100
Fontanna Bukowno© kosma100
Naprawa kapcia© kosma100
Krzysiek kupuje sobie "drożdżóweczkę", jest plan, że chłopcy bedą trzymać Krzyśka a ja będę mu wpychać bułę siłą ale daje radę ją skonsumować bez naszej pomocy.
Krzysiek i jego buła© kosma100
Okazuje się, że mamy przed sobą ok. 25-30 km a czasu... 1 godzina 5 minut. Masakra.
Tomek robi za lokomotywę i pędzimy z prędkością 37 km/h. Krzysiek na chwilę zmienia Tomka. Mam chwilę zwątpienia gdy czuje, że minimalnie (o jakieś pół kilometra) jest dla mnie w tym momencie za szybko - powoli zaczynam odpadać. Krzyczę do Tomka by zwolnił o kilometr, Krzychu krzyczy, żeby jechał... Nie wiem czy zwolnił (chyba tak) czy wróciły mi siły ale siadam znowu na kole Krzyśkowi.
Masakra :-) przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)
Dojezdżamy na Masę 5 minut przed czasem ale Masa już ruszyła dodatkowo nie łapiemy się na kamizelki.
Masa© kosma100
Na Masie poznaję Jacka.
Masa... a ja też robię zdjęcie!© kosma100
Dużo ludzi. Dopiero na Pogorii udaje nam się spotkać z Darkiem, Wiktorem, Darkiem i Olkiem.
Ekipa z Zabrza i Katowic© kosma100
Darek nawet daje Tomkowi swoją wymarzoną 29-tkę. Nie wiem jak On to przeżył (Darek, nie Tomek ;-)).
Tomek testuje 29-era Darka© kosma100
Tomek testuje 29-era Darka... chyba zadowolony :)© kosma100
Żegnamy się z ekipą z Zabrza i Katowic i... postanawiamy jeszcze pojeździć (mało kręciłam w weekend majowy i jestem niedojeżdżona :-)).
Ekipa w składzie: Adam, Tomek, Rysiek, Damian, Jacek, Marcin jedzie nach Siewierz :-)
Pod sklepem na Pogorii postój i uzupełnienie zapasów.
Może zamienię Białą Perłę na Białą Damę? :D
Biała Dama© kosma100
Ścieżką rowerową do Siewierza. Ładna, malownicza ale trochę się ciężko jedzie po "szutrze do pół koła" :-)
Droga do Siewierza© kosma100
Nawet nie wiem kiedy dojeżdżamy do Siewierza ;-)
Siewierz© kosma100
Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu.
Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu© kosma100
Później pedalimy na rynek w Siewierzu.
Tam przerwa na uzupełnienie zapasów.
Później Adam prowadzi nas lasami w kierunku Mierzęcic, odbijamy na południe i przejezdżając obok Przeczyc dojeżdżamy do Pogorii 4. Żegnamy się.
Daniel proponuje, że mnie z Tomkiem i Jackiem odwiozą. Trochę się dziwię, bo chciał jechać do domu ale gdy okazuje się, że dzisiaj jadę do Łośnia a nie na Manhattan cofa swoją propozycję ;-)
Tomek jest jeszcze niedojeżdżony więc postanawia mnie odwieźć. Jedziemy i rozmawiamy gdy Tomek mówi, że może zrobi dzisiaj 200 km postanawiam jechać do Łośnia "na skróty" przez Ujejsce i Tucznawę.
Zagadujemy się i przejezdżamy drogę na Tucznawę, jedziemy zatem przez... Chruszczobród :-)
Śmigamy przez Łękę i na skrzyzowaniu Łosień - Okradzionów rozstajemy się. Tomek śmiga jeszcze "na skróty" na Zagórze, ja śmigam do domku.
Dzięki wszystkim za przemiłe towarzystwo.
No i... do następnego! ;-)
No i jak przystało na majówkę - jestem w kolorach flagi Polski :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 154.07km
- Teren 50.00km
- Czas 07:52
- VAVG 19.59km/h
- VMAX 44.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 maja 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Anią ;)
Polowanie na Krasnale :)
Po wspaniałym pobycie u Młynarzy (dziękuję za wszystko ;-)) trzeba było wracać do domku.
Miałyśmy przesiadkę we Wrocławiu więc postanowiłyśmy zrobić polowanie na Krasnale :-)
Upolowałyśmy:
- Syzyfka pchającego kulę;
- Syzyfka podnoszącego kulę;
- PRL-owca;
- Kowala;
- Strażnika;
- Grajka;
- Melomana;
- Gołębnika;
- Pierożnika;
- Obieżysmaka;
- Słupnika;
- Życzliwka;
- Bankusia;
- Turystę;
- Klucznika;
- Motocyklistę;
- Inwalidków;
- Śmieciarza;
- Florianka.
Reszta krasnali sfocona Ani Heloł Kiteksem ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Miałyśmy przesiadkę we Wrocławiu więc postanowiłyśmy zrobić polowanie na Krasnale :-)
Wrocławskie krasnale© kosma100
Upolowałyśmy:
- Syzyfka pchającego kulę;
- Syzyfka podnoszącego kulę;
- PRL-owca;
- Kowala;
- Strażnika;
- Grajka;
- Melomana;
- Gołębnika;
- Pierożnika;
- Obieżysmaka;
- Słupnika;
- Życzliwka;
- Bankusia;
- Turystę;
- Klucznika;
- Motocyklistę;
- Inwalidków;
- Śmieciarza;
- Florianka.
Śmieciarz© kosma100
Florianek© kosma100
Słupnik© kosma100
Syzyfek pchajacy kulę i Syzyfek podnoszący kulę© kosma100
Turysta© kosma100
Wrocław© kosma100
Obchody Święta Flagi© kosma100
Kowal© kosma100
Pierożnik© kosma100
Motocyklista© kosma100
Grajek© kosma100
Meloman© kosma100
Wrocław© kosma100
Inwalidki© kosma100
Krasnal życzliwek ;-)© kosma100
Strażnik© kosma100
Wodnik?© kosma100
Reszta krasnali sfocona Ani Heloł Kiteksem ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 8.83km
- Czas 01:14
- VAVG 7.16km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;)
Po lubuskich lasach i piachach
Jedziemy z Anią i Młynarzem na objazd okolicznych lasów i ciekawych miejsc trasą Młynarz Orientu.
Jedziemy!
15 Południk
Czasami był naprawdę wymagający teren.
Dojezdżamy do wielkiego wyrobiska piachu i ja, jako ta najstarsza, szaleję na piachu!
Jest super! Zbieganie i turlanie po stromych zboczach piachu!
Fakt - inni byli mądrzejsi, bo po tych wygłupach piach mam wszędzie :-)
Aczkolwiek Młynarz chyba jednak trochę zazdrości i postanawia zjechać na Ani rowerze :-)
Co skończyło się podparciem głową :-)
Następnie jedziemy na bagna
Ania i Młynarz na bagnach
Kolejnym punktem jest zbiornik wodny - ale ładnie ukształtowali jego brzeg. Ostatnio jak tam byliśmy było to bajoro z zarośniętym brzegiem.
Na koń!
Wracamy do domku.
Jak zwykle, było super!
Młynarz - dzięki za przewodnictwo.
Asiczko i Młynarzu - jeszcze raz wielkie dzięki za gościnę. Buziaki!
Kilometry mam wpisane troszkę fikcyjne - gdzieś je zapisałam ale nie wiem gdzie :-) Jak znajdę to wyprostuję to :-)
Edit: Kilometry już realne :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jedziemy!
Jedziemy!© kosma100
15 Południk
15 Południk© kosma100
15 Południk© kosma100
15 Południk© kosma100
15 Południk© kosma100
15 Południk© kosma100
Czasami był naprawdę wymagający teren.
Wymagający teren© kosma100
Dojezdżamy do wielkiego wyrobiska piachu i ja, jako ta najstarsza, szaleję na piachu!
Jest super! Zbieganie i turlanie po stromych zboczach piachu!
Szaleństwo na piasku© kosma100
Szaleństwo na piasku© kosma100
Szaleństwo na piasku© kosma100
Fakt - inni byli mądrzejsi, bo po tych wygłupach piach mam wszędzie :-)
Aczkolwiek Młynarz chyba jednak trochę zazdrości i postanawia zjechać na Ani rowerze :-)
Piach down© kosma100
Co skończyło się podparciem głową :-)
Podparcie głową© kosma100
Następnie jedziemy na bagna
Bagna© kosma100
Ania i Młynarz na bagnach
Ania i Młynarz© kosma100
Kolejnym punktem jest zbiornik wodny - ale ładnie ukształtowali jego brzeg. Ostatnio jak tam byliśmy było to bajoro z zarośniętym brzegiem.
Jeziorko© kosma100
Na koń!
Na koń!© kosma100
Wracamy do domku.
Jak zwykle, było super!
Młynarz - dzięki za przewodnictwo.
Asiczko i Młynarzu - jeszcze raz wielkie dzięki za gościnę. Buziaki!
Kilometry mam wpisane troszkę fikcyjne - gdzieś je zapisałam ale nie wiem gdzie :-) Jak znajdę to wyprostuję to :-)
Edit: Kilometry już realne :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 23.72km
- Czas 01:57
- VAVG 12.16km/h
- VMAX 30.00km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze