Czwartek, 22 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Thousand in November
Wczoraj nie zwracałam uwagi ile mam kilometrów w listopadzie i dokręciłam do 998.22 km ;-)
Z racji tego dzisiaj nie było innej opcji (chyba, że podróż zbiorkowozem a fee!) jak dokręcenie do tysiąca w listopadzie ;-)
Dobry tysiąc nie jest zły :-)
Dojazdy do pracy rowerem to połączenie przyjemności, hobby, oszczędności z koniecznością.
Gdybym nie jeździła do pracy rowerem to pewnie nie chciało by mi się wyjść pojeździć wieczorem.
;-)
Dzisiaj, jak zwykle ostatnio, ciężko mi się wstawało...
Tomek jedzie zatem solo przed 6:00, a ja solo przed 7:00.
Od dzisiaj biorę Vigor ;p
Posiłkowałam się Kolejami Śląskimi na trasie Gołonóg - Katowice Zawodzie.
Rowerowo - Łosień - D.G. Gołonóg oraz Katowice Zawodzie - Murckowska.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Z racji tego dzisiaj nie było innej opcji (chyba, że podróż zbiorkowozem a fee!) jak dokręcenie do tysiąca w listopadzie ;-)
Dobry tysiąc nie jest zły :-)
Dojazdy do pracy rowerem to połączenie przyjemności, hobby, oszczędności z koniecznością.
Gdybym nie jeździła do pracy rowerem to pewnie nie chciało by mi się wyjść pojeździć wieczorem.
;-)
Dzisiaj, jak zwykle ostatnio, ciężko mi się wstawało...
Tomek jedzie zatem solo przed 6:00, a ja solo przed 7:00.
Od dzisiaj biorę Vigor ;p
Vigor© kosma100
Posiłkowałam się Kolejami Śląskimi na trasie Gołonóg - Katowice Zawodzie.
Rowerowo - Łosień - D.G. Gołonóg oraz Katowice Zawodzie - Murckowska.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 12.07km
- Czas 00:34
- VAVG 21.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Franek, tak to właśnie jest że jedna niewysterylizowana kotka to przez całe jej życie ze 100-150 nowych kociaków [potomstwo, pra potomstwo, pra pra pra potomstwo...].
Na dogomania.pl wiele osób niesie pomoc potrzebującym zwierzakom, a my jako "owczarkarze" [pod patronatem Stowarzyszenia] mamy założoną skarpetę owczarkową, gdzie każdy kto może się składa po parę groszy i można dopomóc jakiemuś owczarkowi...
Fajnie, że jest "nas" więcej i wśród rowerzystów, a nie że tylko narzekają jak to niewinne niczemu psy uganiają się za kolarskimi łydkami. Kogo to jest wina, przecież nie psa. Durnego właściciela [czyt. posiadacza psa], bo psiarzem takiej osoby która nie zajmuje się wychowaniem psa nazwać nie można.
Także jak będę miała możliwość to jakiegoś kicię zaadoptuję. Podobają mi się też koty brytyjskie, ale przy tej ilości potrzebujących domków "dachowców" przegrywają w przedbiegach.
Ja już Monice mówiłam, że się dołożę do sterylki, izobronika nie piję to chociaż zrobię dobry uczynek hehe :) anonimowa agenciara - 20:38 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Na dogomania.pl wiele osób niesie pomoc potrzebującym zwierzakom, a my jako "owczarkarze" [pod patronatem Stowarzyszenia] mamy założoną skarpetę owczarkową, gdzie każdy kto może się składa po parę groszy i można dopomóc jakiemuś owczarkowi...
Fajnie, że jest "nas" więcej i wśród rowerzystów, a nie że tylko narzekają jak to niewinne niczemu psy uganiają się za kolarskimi łydkami. Kogo to jest wina, przecież nie psa. Durnego właściciela [czyt. posiadacza psa], bo psiarzem takiej osoby która nie zajmuje się wychowaniem psa nazwać nie można.
Także jak będę miała możliwość to jakiegoś kicię zaadoptuję. Podobają mi się też koty brytyjskie, ale przy tej ilości potrzebujących domków "dachowców" przegrywają w przedbiegach.
Ja już Monice mówiłam, że się dołożę do sterylki, izobronika nie piję to chociaż zrobię dobry uczynek hehe :) anonimowa agenciara - 20:38 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Do Agenciary - mam dosłownie taką bliźniaczą kotkę Musty w pracy , czeka na Dobrego Człowieka.
Ja jak tylko jestem w pracy to dokarmiam i zajmuję się jej wychowaniem.
Chodzi za mną krok w krok.
Jest bardzo przyjazna i figlarna. (nieco fotek na blogu).
Poza tym są jeszcze dwa małe kotki , jej młodsze rodzeństwo , też potrzebują opieki.
Na razie ją mają , ale jak mam wolne to już bywa różnie . Nie wszyscy przepadają za naszymi "braćmi mniejszymi" , wiadomo jak człowiek potrafi być okrutny i obojętny na los bliźniego swego a co dopiero los tych kotków.
Pozdrawiam.
Franek810 - 19:59 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Ja jak tylko jestem w pracy to dokarmiam i zajmuję się jej wychowaniem.
Chodzi za mną krok w krok.
Jest bardzo przyjazna i figlarna. (nieco fotek na blogu).
Poza tym są jeszcze dwa małe kotki , jej młodsze rodzeństwo , też potrzebują opieki.
Na razie ją mają , ale jak mam wolne to już bywa różnie . Nie wszyscy przepadają za naszymi "braćmi mniejszymi" , wiadomo jak człowiek potrafi być okrutny i obojętny na los bliźniego swego a co dopiero los tych kotków.
Pozdrawiam.
Franek810 - 19:59 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Oj ta Musta nie daje się wyspać ;) Daj ją do mnie, Nazgul będzie miał przechlapane od musztry żeby kotecka pokochał, a Musta będzie miała nad kim się znęcać hehe. ;)
Faaajnie byłoby mieć jeszcze kotecka, może w przyszłym roku uda się adoptować jakiegoś :)
P.s. A soki 100% multiwitamina? Może one pomogą postawić Cię troszkę w tym zimowym czasie na nogi.
Swoją droga - SZACUNEK - za zapał do rowerowania do pracy :) na moje 1,5km to nawet roweru że ściany nie opłaca się zdejmowac.... anonimowa agenciara - 13:47 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Faaajnie byłoby mieć jeszcze kotecka, może w przyszłym roku uda się adoptować jakiegoś :)
P.s. A soki 100% multiwitamina? Może one pomogą postawić Cię troszkę w tym zimowym czasie na nogi.
Swoją droga - SZACUNEK - za zapał do rowerowania do pracy :) na moje 1,5km to nawet roweru że ściany nie opłaca się zdejmowac.... anonimowa agenciara - 13:47 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Zasmakowałaś w tych *JEDYNKACH*. Dla mnie to *KOSMOS*. GRATULUJĘ KOSMICZNA KOSMO100.
Właśnie, z tych "pracowych pedałowań" same korzyści płyną (no niech będzie ze pedałują).
Mnie czasem też by się nie chciało cztery litery sadzać na rowerowy zydel , a tak .... "do roboty ludu złoty". Chwila namysłu , no nie, jak mam tracić czas na otwieranie i zamykanie bram żeby autem wyjechać z garażu , a potem stać na trzech skrzyżowaniach ze światłami i na dodatek "zakorkowanym zostać" gdzieś w drodze , to dziękuję wolę zażyć "korbo ruchu bicyklowego".
Przyjeżdżam do pracy rozgrzany i przyjaźnie nastawiony do zadań (cokolwiek to znaczyć by miało)
A jak mnie w robocie ktoś lub coś wkurzy to powrotna droga rowerkiem pozytywnie reguluje wzrosty ciśnienia , i jest spoko.
No czasem leci "cenzura" w czasie jazdy na takich co bez mózgu jeżdżą za kółkiem i udają mistrzów kierownicy (czytaj furmanki). Franek810 - 12:38 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Właśnie, z tych "pracowych pedałowań" same korzyści płyną (no niech będzie ze pedałują).
Mnie czasem też by się nie chciało cztery litery sadzać na rowerowy zydel , a tak .... "do roboty ludu złoty". Chwila namysłu , no nie, jak mam tracić czas na otwieranie i zamykanie bram żeby autem wyjechać z garażu , a potem stać na trzech skrzyżowaniach ze światłami i na dodatek "zakorkowanym zostać" gdzieś w drodze , to dziękuję wolę zażyć "korbo ruchu bicyklowego".
Przyjeżdżam do pracy rozgrzany i przyjaźnie nastawiony do zadań (cokolwiek to znaczyć by miało)
A jak mnie w robocie ktoś lub coś wkurzy to powrotna droga rowerkiem pozytywnie reguluje wzrosty ciśnienia , i jest spoko.
No czasem leci "cenzura" w czasie jazdy na takich co bez mózgu jeżdżą za kółkiem i udają mistrzów kierownicy (czytaj furmanki). Franek810 - 12:38 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Limit Czekolada jest też smaczniejsza niż magnez w "chemicznej" postaci, zwłaszcza ta "wysokooktanowa" gdzie czuć kakao :)
t0mas82 - 09:29 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Tomek: Racja co do weekendu o ile się jakiś wyjazd nie wykluje :-) I racja co do składników odżywczych. Gdzieś się doczytałem, że z tego wszystkiego co organizm wchłania z suplementów to jest jakaś śladowa ilość. Wszystko ze względu na to, że tym samym składnikom w naturalnej postaci towarzyszą inne elementy, które wzmagają przyswajanie. Tak więc co z tego, że w czymś jest kilogram magnezu jak i tak z tego wchłonie się mniej niż jest w zwykłej tabliczce czekolady?
limit - 09:26 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
kosma100 Tysiąc w listopadzie i 11 tysięcy przejechane dotychczas w sezonie - bardzo ładny wynik :*
limit Weekend się zbliża to można się będzie wreszcie wyspać. Też nie jestem zwolennikiem tzw. suplementów, potrzebne składniki lepiej czerpać ze źródeł dostępnych pod postacią naturalną. t0mas82 - 08:50 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
limit Weekend się zbliża to można się będzie wreszcie wyspać. Też nie jestem zwolennikiem tzw. suplementów, potrzebne składniki lepiej czerpać ze źródeł dostępnych pod postacią naturalną. t0mas82 - 08:50 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Szkoda kasy na te suplementy. Lepiej po prostu wcześniej położyć się spać. Najprawdopodobniej tego domaga się organizm a nie jakiejś chemii w tabletkach.
limit - 08:33 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Komentuj