Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Porankowo dopracowo pourlopowo baranowo

Ech...
Urlop się skończył, czas powrócić do szarej rzeczywistości.
Nie chciało mi się wstać... bardzo mi się nie chciało.
Dzisiaj ubrana "na długo" - temperatura rano wynosiła tylko 11 stopni.
Wyjeżdżam, zupełnie przypadkowo z Tomkiem, o wiele za późno.
No to ciśniemy!
Po jakimś czasie Tomek, po raz pierwszy raz w życiu powiedział, by nie jechać tak szybko bo Mu koło odpadnie ;-)
Okazało się, że coś ma z kołem...
W Sosnowcu spotkanie z kierowcą - baranem, który wyprzedził na centymetry a później jedynym "argumentem" na moje: "Jaką odległość należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?" było: "A rowerzysta to gdzie jeździ???".
Później puściły mi nerwy i jakiegoś epitetu użyłam jak próbował palant z pobocza wjechać na mnie.
Następnie wykonałam piękne zdjęcie, na co palancik zwolnił i powiedział, że nagrał mi film jak używam telefonu podczas jazdy rowerem.

ŻENADA.

Codzienność.
Normalka.

Masakra.

Koło zajezdni powiedziałam Tomkowi, że pojadę już wolno, co by ochłonąć, Tomek włączył motorek i... już Go nie było.

Łosień - Dąbrowa - Sosnowiec - Katowice.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.20km
  • Czas 01:12
  • VAVG 26.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Kurde zniknął mi tekst....ale mówiąc poważnie. Już dawno zauważyłem że takiego braku myślenia lub po prostu zwyczajnego chamstwa można doświadczyć tylko na Śląsku. Ostatnie dwa tygodnie objeżdżałem północne krańce naszego województwa z Częstochową włącznie czyli dużym miastem i ani razu nie spotkałem się z chamem czy bezmózgiem za kółkiem. Takie czasy a może coś innego...?
Dynio
- 22:05 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Ha ha ha ha...na gazetę mówisz. Nie znam tej pozycji :P
Dynio
- 21:58 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Kolejny punkt dla mono - kierowcy ustępują mi nawet jak nie muszą , a omijają mnie jak trędowatego ;D najczęściej najszerzej, jak to tylko możliwe! :>
Pomyśl(cie) nad tym. ;)
mors
- 19:51 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Kiedyś A. Einstein rzekł:

"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. "

I ja uważam podobnie. A postępowanie większości naszych kierowców, to nic innego jak totalna głupota. Tu nie ma nic do rozumienia. Z wiatrakami nie ma co walczyć. Pozytywne jest to, że wielu kierowców potrafi na drodze się zachować. Wierzę w to, że systematycznie średnie IQ wśród polskich kierowców idzie w górę.

Pozdrawiam!
Mlynarz
- 19:50 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Tymoteuszka Nie bardzo :( a z resztą musielibyśmy chyba o 5:00 wyjechać jak mielibyśmy śmigać terenem ;-)
Dzwoniłam do Ciebie kilka dni temu wieczorem... może wieczorem dzisiaj się zgadamy?
Pozdrawiam!
limit Pewnie tak ale nie chcę być niewolnikiem kamizelki. Jak jest słaba widoczność to i owszem, zakładam ale bez przesady - nie zamierzam jeździć w kamizelce non stop tylko dlatego, że w samochodach zdarzają się barany do kwadratu :(
A z resztą baran mnie potrącił gdy jechałam ubrana w kamizelkę odblaskową, z dwoma lampkami z przodu i dwoma z tyłu i z czołówką na głowie, o poranku, bez żadnej mgły... więc nie ma reguły.
Reguła jest tylko jedna: BARANÓW za kierownicą trzeba tępić!
Pozdrawiam
kosma100
- 10:46 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Średni start po urlopie. Od razu wq..w na dzień dobry. U mnie była spokojna droga do pracy. A całą naszą podróż przez Polskę mieliśmy bez zgrzytów z kierowcami. Przynajmniej nic mi się teraz nie przypomina.
Tak się zastanawiam czy ma to jakiś związek z faktem, że obydwaj z Marcinem jechaliśmy w kamizelkach.
limit
- 10:31 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Kosma, a lasem nie dasz rady dojechać do pracy? ;)
Czasami też mam takie sytuacje u siebie. Tylko, że ja ich nie doganiam na pierwszych światłach, bo u mnie świateł na mieście mało.
Dlatego coraz częściej przeklinam w życiu, z czego się nie cieszę.
Każdy kierowca czuje się panem drogi.
Tymoteuszka
- 09:39 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Dynio Dokładnie tak - ostatnio jeżdżę w koszulce z napisem na plecach: "Podnieca mnie wyprzedzanie na gazetę, proszę ZRÓB TO!!!".
Dziwne - jak jechaliśmy ze Szczecina do Kościerzyny i później do domku to w północnej Polsce CZTERY RAZY (słownie: cztery razy) osobówka doprowadziła do groźnej sytuacji na drodze:
- raz Pani z rejestracją GKS zahamowała z piskiem opon za nami, bo najpierw "myślała", że się zmieści na trzeciego ale w ostatniej chwili się zorientowała, że się nie zmieści;
- oraz wyprzedzanie "na gazetę" - rejestracje: SMI, SPI, SY.
Przypadek, czy może na północy Polski jeżdżą za kierownicą ludzie z mózgiem, który służy do myślenia a nie do tego, by nie było przeciągu w czaszce?

Pozdrawiam serdecznie :-)
kosma100
- 08:55 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Zaczynam mniemać że sama powodujesz te sytuacje na drodze. Nie wiem mnie to nie spotyka albo przestałem na to zwracać uwagę.
Dynio
- 08:21 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawid
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl