Czwartek, 16 sierpnia 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 001
Porankowo dopracowo pourlopowo baranowo
Ech...
Urlop się skończył, czas powrócić do szarej rzeczywistości.
Nie chciało mi się wstać... bardzo mi się nie chciało.
Dzisiaj ubrana "na długo" - temperatura rano wynosiła tylko 11 stopni.
Wyjeżdżam, zupełnie przypadkowo z Tomkiem, o wiele za późno.
No to ciśniemy!
Po jakimś czasie Tomek, po raz pierwszy raz w życiu powiedział, by nie jechać tak szybko bo Mu koło odpadnie ;-)
Okazało się, że coś ma z kołem...
W Sosnowcu spotkanie z kierowcą - baranem, który wyprzedził na centymetry a później jedynym "argumentem" na moje: "Jaką odległość należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?" było: "A rowerzysta to gdzie jeździ???".
Później puściły mi nerwy i jakiegoś epitetu użyłam jak próbował palant z pobocza wjechać na mnie.
Następnie wykonałam piękne zdjęcie, na co palancik zwolnił i powiedział, że nagrał mi film jak używam telefonu podczas jazdy rowerem.
ŻENADA.
Codzienność.
Normalka.
Masakra.
Koło zajezdni powiedziałam Tomkowi, że pojadę już wolno, co by ochłonąć, Tomek włączył motorek i... już Go nie było.
Łosień - Dąbrowa - Sosnowiec - Katowice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Urlop się skończył, czas powrócić do szarej rzeczywistości.
Nie chciało mi się wstać... bardzo mi się nie chciało.
Dzisiaj ubrana "na długo" - temperatura rano wynosiła tylko 11 stopni.
Wyjeżdżam, zupełnie przypadkowo z Tomkiem, o wiele za późno.
No to ciśniemy!
Po jakimś czasie Tomek, po raz pierwszy raz w życiu powiedział, by nie jechać tak szybko bo Mu koło odpadnie ;-)
Okazało się, że coś ma z kołem...
W Sosnowcu spotkanie z kierowcą - baranem, który wyprzedził na centymetry a później jedynym "argumentem" na moje: "Jaką odległość należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?" było: "A rowerzysta to gdzie jeździ???".
Później puściły mi nerwy i jakiegoś epitetu użyłam jak próbował palant z pobocza wjechać na mnie.
Następnie wykonałam piękne zdjęcie, na co palancik zwolnił i powiedział, że nagrał mi film jak używam telefonu podczas jazdy rowerem.
ŻENADA.
Codzienność.
Normalka.
Masakra.
Koło zajezdni powiedziałam Tomkowi, że pojadę już wolno, co by ochłonąć, Tomek włączył motorek i... już Go nie było.
Łosień - Dąbrowa - Sosnowiec - Katowice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.20km
- Czas 01:12
- VAVG 26.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kurde zniknął mi tekst....ale mówiąc poważnie. Już dawno zauważyłem że takiego braku myślenia lub po prostu zwyczajnego chamstwa można doświadczyć tylko na Śląsku. Ostatnie dwa tygodnie objeżdżałem północne krańce naszego województwa z Częstochową włącznie czyli dużym miastem i ani razu nie spotkałem się z chamem czy bezmózgiem za kółkiem. Takie czasy a może coś innego...?
Dynio - 22:05 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Ha ha ha ha...na gazetę mówisz. Nie znam tej pozycji :P
Dynio - 21:58 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Kolejny punkt dla mono - kierowcy ustępują mi nawet jak nie muszą , a omijają mnie jak trędowatego ;D najczęściej najszerzej, jak to tylko możliwe! :>
Pomyśl(cie) nad tym. ;) mors - 19:51 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Pomyśl(cie) nad tym. ;) mors - 19:51 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Kiedyś A. Einstein rzekł:
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. "
I ja uważam podobnie. A postępowanie większości naszych kierowców, to nic innego jak totalna głupota. Tu nie ma nic do rozumienia. Z wiatrakami nie ma co walczyć. Pozytywne jest to, że wielu kierowców potrafi na drodze się zachować. Wierzę w to, że systematycznie średnie IQ wśród polskich kierowców idzie w górę.
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:50 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. "
I ja uważam podobnie. A postępowanie większości naszych kierowców, to nic innego jak totalna głupota. Tu nie ma nic do rozumienia. Z wiatrakami nie ma co walczyć. Pozytywne jest to, że wielu kierowców potrafi na drodze się zachować. Wierzę w to, że systematycznie średnie IQ wśród polskich kierowców idzie w górę.
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:50 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Średni start po urlopie. Od razu wq..w na dzień dobry. U mnie była spokojna droga do pracy. A całą naszą podróż przez Polskę mieliśmy bez zgrzytów z kierowcami. Przynajmniej nic mi się teraz nie przypomina.
Tak się zastanawiam czy ma to jakiś związek z faktem, że obydwaj z Marcinem jechaliśmy w kamizelkach. limit - 10:31 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Tak się zastanawiam czy ma to jakiś związek z faktem, że obydwaj z Marcinem jechaliśmy w kamizelkach. limit - 10:31 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Kosma, a lasem nie dasz rady dojechać do pracy? ;)
Czasami też mam takie sytuacje u siebie. Tylko, że ja ich nie doganiam na pierwszych światłach, bo u mnie świateł na mieście mało.
Dlatego coraz częściej przeklinam w życiu, z czego się nie cieszę.
Każdy kierowca czuje się panem drogi.
Tymoteuszka - 09:39 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Czasami też mam takie sytuacje u siebie. Tylko, że ja ich nie doganiam na pierwszych światłach, bo u mnie świateł na mieście mało.
Dlatego coraz częściej przeklinam w życiu, z czego się nie cieszę.
Każdy kierowca czuje się panem drogi.
Tymoteuszka - 09:39 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Zaczynam mniemać że sama powodujesz te sytuacje na drodze. Nie wiem mnie to nie spotyka albo przestałem na to zwracać uwagę.
Dynio - 08:21 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj