Niedziela, 29 lipca 2012
Kategoria Zupełnie przypadkowo :-), Przypadkowa Wyprawa 2012 :-)
Pierwszy dzień zupełnie przypadkowego urlopu
Pierwszy dzień urlopu, na który zupełnie przypadkowo wybieram się z Tomkiem :-) Wyjazd o 7.20 zamiast o 5.00 z powodu awarii telefonu. Gdy montujemy sakwy zaczyna padać. W deszczu do Będzina gdzie czeka na nas noibasta. Powitanie i odprowadza nas do Czeladzi. Przestaje padać :-) pedalimy zatem ochoczo :-) Zwiedzamy po drodze Pławniowice i obóz koncentracyjny w Sławięcicach i pałac w Mosznej. Kończymy przed Korfantowem znajdując super miejscówkę pod lasem. Kolacyjka w ambonie z winkiem i widokiem na zachodzące słońce. Plany były inne - dojechanie do Ząbkowic Śląskich ale plany są po to by je anulować :-) Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :-)
- DST 165.93km
- Czas 07:46
- VAVG 21.36km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Telefony bywają wredne :P
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku. Miłych przypadków ;) alistar - 06:45 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku. Miłych przypadków ;) alistar - 06:45 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj
I usuń ten zdublowany wpis bo Cię aż na TOP 10 wywaliło. ;p
mors - 21:58 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj
Masz 1010 metrów więcej niż Tomasz. ;) Pewnie jechałas z przodu i omijałaś dziury. ;)
Prognozy na najbliższe dni macie rewelacyjne - ok. 25* i słonecznie! mors - 21:54 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj
Komentuj
Prognozy na najbliższe dni macie rewelacyjne - ok. 25* i słonecznie! mors - 21:54 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj