Wtorek, 19 kwietnia 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 50 km ;), W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;)
Z pracy - rowerowo niestandardowo ;-)
Boisz się gdy zapadnie zmrok
Spokojny dzień lecz niebezpieczna noc
Unikasz bocznych ulic, ale musisz się zanurzyć
W bagno wielkich miast gdzie blask neonów zgasł a tam
Pijany gówniarz - bije cię w pysk
Pijany gówniarz - żylety błysk
Uciekasz stąd nie zastanawiasz się
Skąd też się wziął społeczny problem ten
Porządny tatuś mama dobra też
a synek pije i bije czasem też
W sercu twym wyrósł nienawiści mur
Ale się zastanów co robi synek twój
Ty gonisz za forsą, on ma wolny czas
W bocznej ulicy porżnął komuś twarz
Pijany gówniarz - w kieszeni bełt
Pijany gówniarz - zeszmacił się*
„Uciekam” z pracy punktualnie czyli o 16:00 – dzisiaj dane będzie mi poznać w realu Yoasię ;-)
Już kiedyś miałyśmy wspólnie popedałować ale zrządzenie losu przeszkodziło nam w realizacji tego planu.
Wczoraj tunel na Murckowskiej malowali grafficiarze – nice ;-)
graffitti murckowska© kosma100
Z Katowic do Sosnowca, mam jeszcze trochę czasu więc pedalę do Castoramy po uchwyty na lustro, wieszaczki do wieszaka własnej produkcji i wkręty ;-)
Następnie wracam do Sosnowca na dworzec.
Dworzec pkp Sosnowiec© kosma100
Tarabanię się (inaczej tego nie można nazwać) na peron i czekam na Bikestatsowiczkę.
Pociąg przed tym, którym ma przyjechać Asia nadjezdża piękny. Przez chwilę myślę, że może wszystkie pociagi tej relacji jezdżą takie piękne.
Ładny pociąg© kosma100
Niestety Osoba na którą czekam przyjeżdża znanym nam wszystkim złomem ;-)
Ładny pociąg nie© kosma100
Powitanie, uściski, buziaki – jednym słowem mnóstwo radości ;-)
Szybko omawiamy nasze plany. Mówię Yoasi, że od dłuzszego czasu mam niespełnione pragnienie – lodzik w McDonaldzie ;)
No to jedziemy do McDonalda na lodzika.
Ja, zgodnie z Prawem Murphy'ego wybieram kolejkę, która tylko z pozoru była krótsza.
Pani obok obsłużyła 6 klientów a ja stalam jako następna u pana flegmatyka.
Yoasia dorwała w tym czasie aparat i fociła motocyklistów ;-)
Hmm... no tak benzyna po 5,00 zł ;-)
Motocykliści... bo benzyna po 5,00 zł ;-)© kosma100
Zagłębie!!! Sosnowiec!!! ;-)
Zagłębie!!! Sosnowiec!!!© kosma100
Po lodzikach jedziemy pośmigać po okolicznych stawach – ładnie tu – nigdy nie eksplorowałam tych terenów.
Stawiki ;-)© kosma100
Nawet Yoasi się podoba ;)
Ach jak tu pięknie!© kosma100
A muszki atakują. Pomimo że nie jestem głodna zjadam jedną, moja towarzyszka bierze ze mnie przykład ;)
Muszki....© kosma100
Yoasia oprowadza mnie po okolicy. Na mostku robimy sobie sesję zdjęciową ;-)
Sesja nr 1© kosma100
Sesja nr 2© kosma100
Sesja nr 3© kosma100
Później Yoasia ciągnie mnie po nasypie kolejowym w jakieś zapomniane miejsca...
Sosnowieckie klimaty ;-)© kosma100
… i zapomniane dzielnice...
Zapomniana dzielnica© kosma100
gdzie używają nowej ortografii
Z ortografią tam na bakier ;)© kosma100
i Ona tu sama kiedyś jeździła – lubi Dziewczyna adrenalinę ;-)
Zapomniana dzielnica© kosma100
Uciekamy stamtąd trafiając na kolejne jeziorko.
Stawiki w Sosnowcu© kosma100
Ach to jeziorko też mi się podoba :)© kosma100
Następnie „wpadamy” na olo81.
Chcę przedstawić ich wzajemnie... okazuje się, że znają się – chodzili do tej samej szkoły ;-) ach jaki ten świat jest mały!
Gawędzimy jakieś pół godziny, Yoasia – odważna bestia postanawia przejechać się na ostrym...
Jedzie!
Yoasia na ostrym!© kosma100
Po czym odkrywa, że nie umie hamować i z powrotem prowadzi rower ;)
Wymiękła... ;-)© kosma100
Ja próbowałam ostatnio u mavica... próba zakończona fiaskiem.
Następnie Yoasia jedzie na masaż, a my w kierunku Łośnia.
Po drodze dowiaduję się o fajnych miejscach, w okolicy, których jeszcze nie odwiedziłam.
Olo odprowadza mnie do Strzemieszyc... Rozjezdżamy się - On w kierunku Dąbrowy, ja w kierunku Łośnia.
Ubieram oczoj... kamizelkę i trzymam w ręku moją lampkę (zapomniałam, że ostatnio na Mini Odyseję ściągnęłam mocowanie do lampki).
Strasznie się jechało drogą Strzemieszyce – Łosień ale przeżyłam, dojechałam...
Boję się...
Dzięki za miłe towarzystwo i... do soboty ;-)
*KSU - „Pijany gówniarz”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 57.26km
- Czas 03:09
- VAVG 18.18km/h
- VMAX 39.70km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
WOW!!! urlop czy tylko majówka?...tak czy siak - zazdroszczę...:)
ewcia0706 - 09:36 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
kOSMACZ... jakoś Cie tak mało...;P ale pięknie!!! też tak chcę...:( do zo na masie?...:)
ewcia0706 - 07:16 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Kosma - to ja ci podkradnę fotki :)
Kajman - to drugie (z Zabrza) to na pewno - ale czy to pierwsze to nie wiem :) Pozdrawiam! yoasia - 07:05 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Kajman - to drugie (z Zabrza) to na pewno - ale czy to pierwsze to nie wiem :) Pozdrawiam! yoasia - 07:05 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Fajna relacja. Ale jesteście zakręcone ;) A za "pijanego gówniarza masz u mnie Mega Plusa i piwo na Zlocie ;)))
poisonek - 04:19 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
heh, no widzisz, a ja Ciebie rozpoznałam;) hehehe...Jacek pozniej mi mówił: mogłaś zawołać Moniiika - jakby to nie była Monika toby się nie odwróciła;)
tatanka - 21:58 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
No, pamiętaj zatem, że jakbyś się wybierała w moje rejony to koniecznie daj mi numer;)
tatanka - 21:56 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
No, trudno. Tak myslałam że to Ty -nawet Jackowi powiedziałam - to na 99% Kosma. Chciałam zawołać - ale jakos mi się nie udało - może tez dośc zdecydowanie jechałaś;)
A poza tym - nie miałam pojęcia że tam będziemy. Chcieliśmy zobaczyć Pustynię Błędowską, ale nie wiedziałam, na jaki dzień tygodnia to wypadnie. Tak serio, to nawet nie wiedziałam, że Dąbrowa jest aż tak blisko, póki na mapie nie zobaczyłam:)
Szkoda, niestety nie miałam namiaru - a dzien wcześniej mowiłam Jackowi, ż etu w Dąbrowie mieszka taka jedna Monika i jakbym miała do niej numer, to byśmy się spotkali, gdyby miała czas;) Nocowaliśmy tuż obok - w Błędowie.
Co się odwlecze, to nie uciecze...Jakoś się złapiemy kiedyś:) tatanka - 21:51 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
A poza tym - nie miałam pojęcia że tam będziemy. Chcieliśmy zobaczyć Pustynię Błędowską, ale nie wiedziałam, na jaki dzień tygodnia to wypadnie. Tak serio, to nawet nie wiedziałam, że Dąbrowa jest aż tak blisko, póki na mapie nie zobaczyłam:)
Szkoda, niestety nie miałam namiaru - a dzien wcześniej mowiłam Jackowi, ż etu w Dąbrowie mieszka taka jedna Monika i jakbym miała do niej numer, to byśmy się spotkali, gdyby miała czas;) Nocowaliśmy tuż obok - w Błędowie.
Co się odwlecze, to nie uciecze...Jakoś się złapiemy kiedyś:) tatanka - 21:51 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
Nie podcinaj. Yoasia to słynna rowerzystka z Zabrza?
Kajman - 21:48 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
słuchaj, a nie jechałaś niedawno (w zeszły piątek chyba) przez Chechło i nie widziałaś dwóch sakwiarzy?
tatanka - 21:40 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj