Poniedziałek, 18 kwietnia 2011
Do pracy... bez sexcesów ;)
Do pracy... bez sexcesów ;)
Nie mogłam się dzisiaj zwlec z łóżka...
masakra...
nie miałam siły...
ochoty...
ale też nie miałam Cytrynki, co mnie zmobilizowało, by ruszyć jednak moje zwłoki, posadzić na siodełko rowerowe i popedalić.
Zimno... 0 stopni... zmarzły mi uszy...
Trasa niestandardowa.
Najpierw do Brata na Manhattan przez Tworzeń. Jadąc ul. Tworzeń, która jest zamknięta dla ruchu jadę za ciężarówką... tumany kurzu unoszą się w powietrzu... po dojechaniu do pracy mam sztywne włosy...
Brat chyba lekko zdziwiony, że tak zimno a ja jadę rowerem (a niby jak mam jechać jak Cytrynkę Mu pożyczyłam ;-))
Z Manhattanu moją "starą" trasą czyli Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Katowice.
Bez tekstu piosenki, bez zdjęć, bez chęci... ale praca mnie roz(po)budziła ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie mogłam się dzisiaj zwlec z łóżka...
masakra...
nie miałam siły...
ochoty...
ale też nie miałam Cytrynki, co mnie zmobilizowało, by ruszyć jednak moje zwłoki, posadzić na siodełko rowerowe i popedalić.
Zimno... 0 stopni... zmarzły mi uszy...
Trasa niestandardowa.
Najpierw do Brata na Manhattan przez Tworzeń. Jadąc ul. Tworzeń, która jest zamknięta dla ruchu jadę za ciężarówką... tumany kurzu unoszą się w powietrzu... po dojechaniu do pracy mam sztywne włosy...
Brat chyba lekko zdziwiony, że tak zimno a ja jadę rowerem (a niby jak mam jechać jak Cytrynkę Mu pożyczyłam ;-))
Z Manhattanu moją "starą" trasą czyli Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Katowice.
Bez tekstu piosenki, bez zdjęć, bez chęci... ale praca mnie roz(po)budziła ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.73km
- Czas 01:32
- VAVG 20.04km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
kosma100 niestety nie. Muszę nad czymś przysiąść i rower mi nieco z tym koliduje, na dokładkę w środe też raczej nie pojadę do Gliwic na rowerze. Rano mam sprawę do załatwienia. Ale w czwartek i piątek jak najbardziej jadę :)
amiga - 03:58 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
rewelacyjna średnia. Ciekawe kiedy ja do niej dociągnę :) A zimno było ...
amiga - 03:30 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj