Wtorek, 29 marca 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Mój pierwszy raz… Jak człowiek z rana pojeździ… ;-)
Podtytuł: Niewierna Monika.
Dzisiaj pierwszy raz pojechałam z tego miejsca, w którym mieszkam obecnie do pracy na rowerze.
Mieszkam tu od grudnia, a dopiero teraz się zmobilizowałam.
Pobudka 4:20, kawa, kąpiel, kawa, śniadanie, prasowanie, pakowanie ciuchów do pracy do sakw, czyszczenie roweru, smarowanie napędu, chwila na necie i o 6:40 ruszam.
By w pracy mnie nie rozpoznali przybieram barwy ochronne
Spojrzenie na wyświetlacz sterownika c.o. – wskazuje temperaturę 0º.
Nie wierzę. Przecież tak ładnie jest na dworze. Na pewno jest cieplej.
Nie uwierzyłam… Wychodzę więc z lekko wilgotnymi włosami, bez czapki, w rękawiczkach, co prawda z długimi palcami ale cieniutkich.
Polarowego „kondoma” i polarowe rękawiczki pakuję „od wypadku” do sakw.
Ruszam. Ach jak pięknie!
Po kilometrze przystaję by ubrać czapkę i rękawiczki… zimno… jednak termometr wskazywał poprawną temperaturę. Następnym razem mu zaufam ;-)
Przy okazji odpisuję na sms-a ;-)
Jedzie się przyjemnie, nawet na odcinku Łosień – Strzemieszyce ruch jest mniejszy niż się spodziewałam, może dzięki temu, że godzina jest „niezmianowa”.
Staję sfocić wschód słońca
Widać, że jest chłodno...
Przez Strzemieszyce, Staszic, Sosnowiec – Braci Mieroszewskich do Mysłowic.
Na Braci Mieroszewskich jadę ścieżką rowerową... ale... oto Polska właśnie:
Zamiast zrobić przejazd rowerowy przez skrzyżowanie to postawili znak koniec drogi rowerowej... żenada i tak na każdym skrzyżowaniu...
W Mysłowicach „mam zawias” i się gubię… wybieram złą drogę i nadrabiam parę kilometrów.
Ląduję w pracy o 8:25.
Super!
Jak człowiek z rana po…jeździ to dzień jest lepszy ;-)
Same plusy:
- super początek dnia;
- oszczędności;
- kondycja;
- czas na rower;
- przyjemność;
- przyjemność;
przyjemność!!!
A w pracy...
Mam nadzieję, że będzie jak najmniej dni, w których będzie padał deszcz…
Wracam do gry ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Dzisiaj pierwszy raz pojechałam z tego miejsca, w którym mieszkam obecnie do pracy na rowerze.
Mieszkam tu od grudnia, a dopiero teraz się zmobilizowałam.
Pobudka 4:20, kawa, kąpiel, kawa, śniadanie, prasowanie, pakowanie ciuchów do pracy do sakw, czyszczenie roweru, smarowanie napędu, chwila na necie i o 6:40 ruszam.
By w pracy mnie nie rozpoznali przybieram barwy ochronne
Barwy ochronne© kosma100
Spojrzenie na wyświetlacz sterownika c.o. – wskazuje temperaturę 0º.
Nie wierzę. Przecież tak ładnie jest na dworze. Na pewno jest cieplej.
Nie uwierzyłam… Wychodzę więc z lekko wilgotnymi włosami, bez czapki, w rękawiczkach, co prawda z długimi palcami ale cieniutkich.
Polarowego „kondoma” i polarowe rękawiczki pakuję „od wypadku” do sakw.
Ruszam. Ach jak pięknie!
Po kilometrze przystaję by ubrać czapkę i rękawiczki… zimno… jednak termometr wskazywał poprawną temperaturę. Następnym razem mu zaufam ;-)
Przy okazji odpisuję na sms-a ;-)
Jedzie się przyjemnie, nawet na odcinku Łosień – Strzemieszyce ruch jest mniejszy niż się spodziewałam, może dzięki temu, że godzina jest „niezmianowa”.
Staję sfocić wschód słońca
Piękny poranek© kosma100
Widać, że jest chłodno...
Poranne zero stopni© kosma100
Przez Strzemieszyce, Staszic, Sosnowiec – Braci Mieroszewskich do Mysłowic.
Na Braci Mieroszewskich jadę ścieżką rowerową... ale... oto Polska właśnie:
Polska... mieszkam w Polsce© kosma100
Zamiast zrobić przejazd rowerowy przez skrzyżowanie to postawili znak koniec drogi rowerowej... żenada i tak na każdym skrzyżowaniu...
W Mysłowicach „mam zawias” i się gubię… wybieram złą drogę i nadrabiam parę kilometrów.
Ląduję w pracy o 8:25.
Super!
Jak człowiek z rana po…jeździ to dzień jest lepszy ;-)
Same plusy:
- super początek dnia;
- oszczędności;
- kondycja;
- czas na rower;
- przyjemność;
- przyjemność;
przyjemność!!!
A w pracy...
W pracy.... ;-)© kosma100
Mam nadzieję, że będzie jak najmniej dni, w których będzie padał deszcz…
Wracam do gry ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 35.12km
- Czas 01:39
- VAVG 21.28km/h
- VMAX 37.20km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dzisiaj też dostałem odpowiedź :-D
A na półmaratonie w tym roku niestety nie będę - parę spraw się nałożyło (głównie zdrowie, brak przygotowań i problemy ze srebrnym bolidem) i nie dam rady - ależ żałuję :-/, miałbym wszystkie zaliczone. WrocNam - 15:36 środa, 30 marca 2011 | linkuj
A na półmaratonie w tym roku niestety nie będę - parę spraw się nałożyło (głównie zdrowie, brak przygotowań i problemy ze srebrnym bolidem) i nie dam rady - ależ żałuję :-/, miałbym wszystkie zaliczone. WrocNam - 15:36 środa, 30 marca 2011 | linkuj
kosma100
Dobrze, że po "Smarowanie napędu" nie dałaś kropki, a potem od razu zdjęcia, bo bym się zdziwił gdzie masz napęd... ;)
Czyżby Piotrek miał pakiet bezpłatnych SMS-ów, bo u nas też coś pikało :)
djk71 - 04:15 środa, 30 marca 2011 | linkuj
Dobrze, że po "Smarowanie napędu" nie dałaś kropki, a potem od razu zdjęcia, bo bym się zdziwił gdzie masz napęd... ;)
Czyżby Piotrek miał pakiet bezpłatnych SMS-ów, bo u nas też coś pikało :)
djk71 - 04:15 środa, 30 marca 2011 | linkuj
Widocznie coś radosnego się stało! Na razie rzeczony Młynarz nie odpowiedział na moją odpowiedź. Ile to już miesięcy minęło ...?
WrocNam - 03:07 środa, 30 marca 2011 | linkuj
Wpierw przeczytałem wpis "powrotny", tam dowiedziałem się że to była trasa w obie strony. Też chyba muszę się zmobilizować.
amiga - 19:43 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Witam z powrotem w grze!
Czyżby poranny SMS od Młynarza? ;-) WrocNam - 18:13 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Czyżby poranny SMS od Młynarza? ;-) WrocNam - 18:13 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Podziwiam, że można wstać o tak wczesnej porze:) Ciekawa jestem kiedy mi uda się zmobilizować i skoro świt rowerkiem do pracy ruszyć. Pozdrawiam
fotoaparatka - 18:11 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Jakiś taki mokry ten wpis. Kapie mi coś tu z niego... ;)))
poisonek - 18:00 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Komentuj