Poniedziałek, 14 czerwca 2010
Zalane mieszkanie :(
Zalane mieszkanie... :(
Nierowerowo.
Mam pytanie: czy ktoś ma jakieś doświadczenie w sytuacji gdy sąsiad z góry zalał Wam mieszkanie???
Proszę o informacje co i gdzie zrobić by było najlepiej.
Moja sytuacja: zalała mnie sąsiadka z góry, która zalała 3 kondygnacje - podobno nie włożyła węża z pralki do odpływu. Sąsiadka jest starsza i chyba niezbyt sprawna umysłowo.
Zalaną mam całą kuchnię, sufity i częściowo ściany, panele, które były na podłodze w kuchni. Oprócz stałego wyposażenia zniszczeniu uległy np. nowe, nie otwarte klocki lego - 2 pudełka dość drogie.
Nawet nad rowerzystą na ścianie chmurka...
Proszę o ewentualne uwagi i komentarze.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających...
Nierowerowo.
Mam pytanie: czy ktoś ma jakieś doświadczenie w sytuacji gdy sąsiad z góry zalał Wam mieszkanie???
Proszę o informacje co i gdzie zrobić by było najlepiej.
Moja sytuacja: zalała mnie sąsiadka z góry, która zalała 3 kondygnacje - podobno nie włożyła węża z pralki do odpływu. Sąsiadka jest starsza i chyba niezbyt sprawna umysłowo.
Zalaną mam całą kuchnię, sufity i częściowo ściany, panele, które były na podłodze w kuchni. Oprócz stałego wyposażenia zniszczeniu uległy np. nowe, nie otwarte klocki lego - 2 pudełka dość drogie.
Nawet nad rowerzystą na ścianie chmurka...
Proszę o ewentualne uwagi i komentarze.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających...
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zrób jej samosąd w postaci odłączenia gazu. Będzie z korzyścią dla wszystkich w bloku ;-).
MARECKY - 21:36 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj
W takich sytuacjach jedyne co ratuje to polisa ubezpieczeniowa. Możesz taż ścigać sąsiadkę w sądzie ale to trwa i jest mało skuteczne:(
Kajman - 22:02 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Ożeż...
Nie mam doświadczenia, ale chyba faktycznie administracja i ubezpieczyciel...
Trzymam kciuki. alistar - 21:33 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Nie mam doświadczenia, ale chyba faktycznie administracja i ubezpieczyciel...
Trzymam kciuki. alistar - 21:33 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
1. Nie wiem jaki jest status prawny mieszkania, ale najważniejszy jest protokół z administracji budynku. Protokół powinien zawierać opis strat, szacunkowe koszty oraz wskazanie sprawcy.
2. Jeżeli mieszkanie masz ubezpieczone to powinno wystarczyć. Wysyłasz im ten protokół, a oni dadzą sobie radę z resztą formalności.
3. Jeżeli masz nieubezpieczone to gorzej, bo pozostaje ci droga cywilna, ale nadal protokół jest podstawowym dokumentem, który musisz zdobyć.
4. Jeżeli sobie nie poradzisz pisz na niewe@o2.pl. Znajomi naszych znajomych są naszymi znajomymi ;)
Pozdrawiam
Piotrek Niewe - 21:33 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
2. Jeżeli mieszkanie masz ubezpieczone to powinno wystarczyć. Wysyłasz im ten protokół, a oni dadzą sobie radę z resztą formalności.
3. Jeżeli masz nieubezpieczone to gorzej, bo pozostaje ci droga cywilna, ale nadal protokół jest podstawowym dokumentem, który musisz zdobyć.
4. Jeżeli sobie nie poradzisz pisz na niewe@o2.pl. Znajomi naszych znajomych są naszymi znajomymi ;)
Pozdrawiam
Piotrek Niewe - 21:33 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Ustal czy sąsiadka ma ubezpieczone mieszkanie. Jak tak, to jej ubezpieczyciel będzie płacić za szkodę wyrządzoną Tobie, jeżeli nie, to albo się dogadacie same, albo sąd. Ewentualnie samosąd ;-).
Ja miałem to szczęście że sąsiad był ubezpieczony, a i ja też :-). Chociaż suma odszkodowania to nie było zbyt adekwatna. Ale to już inna bajka :-).
Pozdrower. MARECKY - 21:23 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Ja miałem to szczęście że sąsiad był ubezpieczony, a i ja też :-). Chociaż suma odszkodowania to nie było zbyt adekwatna. Ale to już inna bajka :-).
Pozdrower. MARECKY - 21:23 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Nie wiem co by było najlepsze w takiej sytuacji ale chyba wypadałoby zgłosić ten fakt do administracji. Jakoś dogadać się z babeczką (ostatecznie zgłosić na policje).
Ps. Mi też zdarzyło się kilkakrotnie zapomnieć ale byłem w pobliżu i mogłem szybko zareagować, trochę łazienkę mi zalewało. Sąsiedzi nic nie zgłaszali więc pewnie strop jest szczelny :P mavic - 21:22 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj
Ps. Mi też zdarzyło się kilkakrotnie zapomnieć ale byłem w pobliżu i mogłem szybko zareagować, trochę łazienkę mi zalewało. Sąsiedzi nic nie zgłaszali więc pewnie strop jest szczelny :P mavic - 21:22 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj