Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 23 maja 2010 Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Nie ma nic, nie mam mnie...

Nie ma nic, nie ma mnie...

To jest mój sen, ten sen przeraża mnie ....
W pokoju bez ścian zamykam się
Nie ma nic, nie ma mnie, niby bezpiecznie
ale wcale nie jest dobrze, w moim śnie.

To jet mój sen, ten sen zawstydza mnie..
Zachłanna i zła wciąż więcej chcę
Nie ma nic, nie ma mnie, niby cudownie
Ale wcale nie jest dobrze, w moim śnie

Budzi mnie wiatr - wiatr niesie strach
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie
Budzi mnie blask gorących dni
Budzi mnie krzyk - czy wciąż się śni?

Nie ma nic, nie ma mnie niby bezpiecznie
Ale wcale nie jest dobrze w moim... śnie

Budzi mnie wiatr - wiatr niesie strach
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie
Budzi mnie blask gorących dni
Budzi mnie krzyk - czy wciąż się śni?*


Ostatni raz jeździłam na rowerze 6 maja... to nie jest normalne...

Wybierając z wachlarza wymówek mogę napisać:
- bo padało,
- bo musiałam jeździć do pracy samochodem,
- bo miałam dużo pracy przy remontowanym domu.

Bo nie miałam czasu albo nie za dobrze zarządziłam swoim czasem?

Rowerek już przeprosiłam za to, że nie mam dla niego w ogóle czasu.

Teraz pragnę przeprosić Przyjaciół dla których ostatnio nie mam w ogóle czasu... mam nadzieję, że zrozumieją.
Ten rok będzie bardzo trudnym rokiem dla mnie... już jest.
Lecz wierzę w to, że moje ukierunkowane zachowanie zaprocentuje w przyszłości ;-)

Miałam bardzo pracowity weekend.
Udało mi się:
- wynieść 26 wiader wody z piwnicy - niestety przez ostatnie opady woda gruntowa wdarła się do mojej kotłowni...
- zrobić porządek w piwnicy (wyniosłam około 20 pełnych reklamówek "skarbów", do tego przebrałam jakieś 100 słoików, wyniosłam około 200 zniczy, odkurzyłam pajęczyny, wygrałam walkę z myszami i karaluchami itp.)
- powalczyć z watą szklaną (dopiero po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że to wata szklana :/).

Dlatego nie mam czasu dla nikogo...

Udało mi się także poznać nowego Sąsiada... Podczas wynoszenia 25 i 26 wiadra wody Sąsiad mnie zaczepił i zaczęliśmy rozmowę.
Cieszył się, że jakaś młoda osoba będzie mieszkać blisko, dopytywał się którędy wdarła się woda do piwnicy po czym powiedział:
- "Pani wiadrami tę wodę wynosi? Mam pompę, z chęcią Pani pożyczę".
Na to ja z uśmiechem na ustach:
- "Dziękuję, właśnie skończyłam".
Ma facet wyczucie ;-)

Dzisiaj, pomimo pięknej pogody, moje prace przydomowe musiałam skończyć wcześniej, bo miałam jechać na 85-te urodziny mojej Babci.
Przyjechałam do mieszkania, wzięłam długą i gorącą kąpiel i padłam... nie mialam siły wstać z łóżka.
Mialam straszne zakwasy, czułam każdy mięsień mojego ciała.
Czas nieubłagalnie brnął do przodu podniosłam więc zwłoki i popedaliłam na urodziny babci.
A więc Mydlice - Brodway. Po urodzinach z powrotem przez Pogorię ;-)

Na Pogorii zobaczyłam nową asfaltową rowerówkę:


W niedzielę może być tu niebezpiecznie. Wąsko, za wąsko mając na uwadze pędzących rolkowców, rowerzystów i rodzinki idące całą szerokością...

Pogoria:




Przydałaby mi się 36 albo lepiej 72-godzinna doba...


* Edyta Bartosiewicz - "Sen".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 13.02km
  • Czas 00:46
  • VAVG 16.98km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dziś luknem na pogorie 3 jak to wygląda:)
DARIUSZ79
- 04:59 piątek, 28 maja 2010 | linkuj
Mnie interesują te reklamówki ze "skarbami" :-)
Darecki
- 21:40 środa, 26 maja 2010 | linkuj
Ale Ty jesteś zapracowana Kosmaczku! Należy Ci się relaks!
Proponuję Piaścika na wrocławskim Rynku!
To kiedy wpadasz?! ;P

Pozdrowionka!
Mlynarz
- 15:48 wtorek, 25 maja 2010 | linkuj
Dobry miły uczynny sąsiad to jest to ! pilnuj go bo się może przydać :)
Dynio
- 18:55 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Jurek57 Spokojnie... jeszcze pojeżdżę... kiedyś ;-)
alistar :)
ewcia0706 O.K.
niradhara Myślę, że są jeszcze cięższe prace, do których mogłabym wykorzystać sąsiada.
Kajman Yeah...

Pozdrawiam wszystkich :)
kosma100
- 10:16 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
No widzę, że mnóstwo pracy odwaliłaś:)
Ale też jesteś mistrzynią w wyszukiwaniu wymówek:)
Kajman
- 08:52 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Sąsiada, tak chętnego do pomocy, spróbuj wykorzystać do walki z karaluchami ;P
niradhara
- 05:16 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
jak znajdziesz sposób na 36-godz dobę to chętnie odkupię patent..:) pozdro pracusiu!!
ewcia0706
- 20:41 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Kosma, on nie był odważny... on postąpił bezrefleksyjnie ;)
alistar
- 20:37 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Nareszcie,myślałem że cię powódź unieruchomiła.
Ale już jestem spokojniejszy
pozdrawiam
Jurek57
- 20:28 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Alistar Toż był zbyt odważny mówiąc mi o pompie w tym momencie ;-)
Dzięki, postaram się trzymać ;)
djk71 Ha, ha, ha... Doprawdy, humor Ci się wyostrzył ;p
Pozdrawiam wszystkich :)
kosma100
- 20:03 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
6 maja... a myślałem, że to ja mam tyły ;-)
djk71
- 19:55 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Sąsiad na pewno nie miał odwagi zaczepić Cię wcześniej ;)
Niestety, z karaluchami to nie taka prosta sprawa :( Oby Ci się udało je skutecznie przepędzić...
Fajnie, że przewietrzyłaś mózg rowerowo ;)
No i trzymaj się :) zwłaszcza w krótkiej, 24-godzinnej dobie ;)
alistar
- 19:32 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl