Piątek, 24 lipca 2009
Kategoria In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Nocne szaleństwo... a co na to lekarze? :D
Nocne szaleństwo... a co na to lekarze? :D
Idę sobie zamaszyście i opada ze mnie życie jak jesienne liście.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby sercu było bezpiecznie.
Jakie liście? Dębu, brzozy, topoli, ale to boli. To boli.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby sercu było bezpiecznie.
Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie. Chcę uciec choćby na pustynię.
Jesteś zmęczony? Tak. To minie.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby sercu było bezpiecznie.
Pogodzi nas niepogodzonych słońce gdy pierwszy raz nie wzejdzie.
Jesteś zmęczona? To przejdzie.
Plany na uczczenie 24 lipca były różne... i zmieniały się jak w kalejdoskopie...
Najpierw było, że pojadę do Ulesia do AniK w odwiedziny a później na zamek w Olsztynie i do Zabrza, tzn. na Helenkę (około 200 km).
Hmm...
Dwusetkę zdobyłam nie raz, na trzysetkę sama nie planuję się porwać, z Anią się zobaczę wkrótce...
Ale nigdy nie jeździłam w nocy!!!
No i plan się narodził...
Najpierw Huta Katowice, później centrum Dąbrowy, następnie zamek w Będzinie, centrum Sosnowca, Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Zabrze, Czeladź, Dąbrowa Górnicza – łóżko ;-)
Takie były plany.
O 0:30 wyruszam.
Mojemu pedaleniu towarzyszą błyski ale są na tyle daleko by mnie nie denerwować (panicznie boję się burzy!!!).
Dojeżdżam do Huty Katowice. Robię parę niezadowalających mnie zdjęć i zaczynam powrót do D.G.
Grzmoty i błyski jakoś bardzo się przybliżyły.
Nagle zaczyna rzucać żabami, tzn dużymi kroplami deszczu, by po chwili lunęło jak z cebra...
Deszcz nie jest mi wrogiem ale te pioruny, które uderzają koło mnie... MASAKRA!!!
Naprawdę się boję ale jadę dalej.
Deszcz i wiatr jest tak silny, że samochody (których nie jest za dużo o 1:00 w nocy) jadą z prędkością 20 km/h.
Czasami wiatr przesuwa mnie o jakieś 2 metry w lewo (dobrze, że prawie nie ma ruchu).
Pedalę i błagam tylko „niebo” i moją Mamę by mnie jakiś piorun nie trafił ;/
Jestem cała przemoczona ale to akurat jest fajne....
Udaje mi się dotrzeć na stację benzynową na Mydlicach.
Tam kupuję browca, trochę „moczę” im podłogę ;) i dalej pedalę do domku.
Impreza, chociaż nie do końca spełniona, udana :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Przed bramą Huty Katowice:
Huta Katowice© kosma100
Huta Katowice© kosma100
No i znowu przed Hutą Katowice ;p
HK© kosma100
Chowam aparat...
Nocna masakrująca ulewo-burza ;/© kosma100
No i Kosmacz after party ;)
Kosmacz zdeszczowany ;)© kosma100
Uradowany Kosmacz mimo after party ;p© kosma100
Hmmm chwila zastanowienia czy kwalifikuję się do leczenia u psychiatry ;)
Czy ja jestem chociaż trochę normalna? :D© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 18.50km
- Czas 00:56
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 38.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No ja też się dołączę do tego wspaniałego chóru!! Wszystkiego najlepszego:))) A co na to lekarze?
Na przemoczenie i przemarznięcie - czyjeś ciepłe objęcie.
Na "szaleństwo"? - oby tylko takie się zdarzały!!!
Gorące pozdrowienia!!! Vampire - 21:46 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj
Na przemoczenie i przemarznięcie - czyjeś ciepłe objęcie.
Na "szaleństwo"? - oby tylko takie się zdarzały!!!
Gorące pozdrowienia!!! Vampire - 21:46 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj
MEGA:)
sam bardzo lubię jeździć w nocy - co więcej też świętowałem 24go lipca, właśnie nocnym tripem;) choć później przekształcił się w trip poranny;)
KikapuRider - 00:33 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj
sam bardzo lubię jeździć w nocy - co więcej też świętowałem 24go lipca, właśnie nocnym tripem;) choć później przekształcił się w trip poranny;)
KikapuRider - 00:33 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj
Nooooo i żeby było też tak już na "papierze"... ;)
wszystkiego najlepszego i kolejnych nie tylko rowerowych wspaniałych wrażeń ;)
ehh pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza :(
ah i mi się przypomniało, widziałam na fotkach u JPBike Pixona hehe on jednak pojechał a ja z relacji na blipie wyczytalam ze go nie ma ;)
pozdrr ;) agenciara - 20:58 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
wszystkiego najlepszego i kolejnych nie tylko rowerowych wspaniałych wrażeń ;)
ehh pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza :(
ah i mi się przypomniało, widziałam na fotkach u JPBike Pixona hehe on jednak pojechał a ja z relacji na blipie wyczytalam ze go nie ma ;)
pozdrr ;) agenciara - 20:58 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
1000000000000000000000000000000000000tyś km dróg bez aut w samych górach;)wiatru w plecy,kasy w kieszenie, zdrowia w ciało,rozumu w nogach i siły w głowie!:)tego Ci życzę Kosmaczu;)i tego co w smsie;)
buziaki karla76 - 20:06 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
buziaki karla76 - 20:06 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Sto lat szczęścia:) Sto lat spełniania marzeń:) A od lekarzy trzeba trzymać się z daleka, chyba, że towarzysko!!!
Kajman - 14:58 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Co do tego - "Czy normalna ... ? " chciałem to samo napisać co daVe, zresztą i mnie też uznasz za szalonego :D
Składam Tobie przeogromne i najserdeczniejsze życzenia :) szalona i twarda bikerko :))) :*
JPbike - 14:48 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Składam Tobie przeogromne i najserdeczniejsze życzenia :) szalona i twarda bikerko :))) :*
JPbike - 14:48 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Wszystkiego naj naj naj.Więcej takich szaleństw życzę,byle bezpiecznych z dala od burzy.
Rafaello - 08:16 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Nie no spoko,ja też lubię nocne jazdy choć bardzo dawno w nocy nie jeździłem,.
Z burzą nie ma żartów minionej nocy w Polsce zginęło 7osób a 45 było rannych,na przyszłośc lepiej uważać.Po za tym fany wypad,co do psychiatry ja wiem,nie ma na to leku niestety,a choroba jest nieuleczalna :)
pozdrawiam :) Rafaello - 08:13 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Z burzą nie ma żartów minionej nocy w Polsce zginęło 7osób a 45 było rannych,na przyszłośc lepiej uważać.Po za tym fany wypad,co do psychiatry ja wiem,nie ma na to leku niestety,a choroba jest nieuleczalna :)
pozdrawiam :) Rafaello - 08:13 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Czasem pogoda sprzyja... śpiącym... bo skoro w planach było Zabrze to... a tak się wyspałem... ;-) Żartuję oczywiście...
A życzenia... na to jeszcze będzie dziś czas... :) djk71 - 06:46 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
A życzenia... na to jeszcze będzie dziś czas... :) djk71 - 06:46 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
100 lat pedałowania po cudownych drogach życia! :)))))))))
Nie zawracaj głowy psychiatrze, nienormalni to są ci, co wrastają w kanapę śledząc losy bohaterów seriali! niradhara - 06:12 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Nie zawracaj głowy psychiatrze, nienormalni to są ci, co wrastają w kanapę śledząc losy bohaterów seriali! niradhara - 06:12 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
A tak poza tym to diagnozuję, że masz się bardzo dobrze, z głową wszystko w jak najlepszym porządku i oby tak dalej:))
Agusia - 05:50 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Życzę Ci wiary, że wszystko ma sens. Życzę Ci nadziei, która obudzi Twoje serce i z nowym zapałem pozwoli spojrzeć na to, co już gdzieś przygasło. Życzę Ci miłości tak ogromnej, że nie można jej zatrzymać dla siebie. A przede wszystkim, życzę Ci, aby każdy kolejny dzień był piękniejszy od poprzedniego a każda wyprawa rowerowa dostarczyła niezapomnianych wrażeń:)) Moc uścisków i buziaków dla uroczej Solenizantki - sto lat, sto lat.....
Agusia - 05:49 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Lekarz do mnie ostatnio powiedział "Z Pana to normalny wariat" i podpisał badania na 5 lat.
Dynio - 05:38 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Wszystkiego najlepszego! :-D
Mhmmm, chyba mógłbym sprostować, że chyba nie raz jeździłaś w nocy - ja pamiętam (bo wspólny) co najmniej jeden przejazd - powrót z MNM ;-)
Mimo wszystko pomysł niezły, też planuję pobuszować trochę po mieście nocą, ale wciąż kończy się na chęciach.
Pozdrawiam WrocNam - 04:46 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Mhmmm, chyba mógłbym sprostować, że chyba nie raz jeździłaś w nocy - ja pamiętam (bo wspólny) co najmniej jeden przejazd - powrót z MNM ;-)
Mimo wszystko pomysł niezły, też planuję pobuszować trochę po mieście nocą, ale wciąż kończy się na chęciach.
Pozdrawiam WrocNam - 04:46 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin..:) całe mnóstwo podobnych szaleństw..:) całuski
ewcia0706 - 04:04 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Czy normalna to nie wiem... Ale nie przejmuj się - nie jesteś sama w tym szaleństwie :)
daVe - 00:51 piątek, 24 lipca 2009 | linkuj
Komentuj