Niedziela, 3 maja 2009
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Helenką :)
Powrót do domu.
Po piątku i sobocie nadszedł czas na powrót do domu.
Najpierw z Anetką, Darkiem i Dzieciakami "szłam jadąc" z Helenki do Rokitnicy.
Później pożegnałam się i popedaliłam do domku.
Zabrze - Bytom - Siemianowice - Czeladź - Będzin - Łagisza - Dąbrowa G. Zielona - Manhattan (do Brata).
A wieczorkiem Manhattan - Mydlice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Najpierw z Anetką, Darkiem i Dzieciakami "szłam jadąc" z Helenki do Rokitnicy.
Później pożegnałam się i popedaliłam do domku.
Zabrze - Bytom - Siemianowice - Czeladź - Będzin - Łagisza - Dąbrowa G. Zielona - Manhattan (do Brata).
A wieczorkiem Manhattan - Mydlice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 45.42km
- Czas 02:24
- VAVG 18.93km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wybacz spóźnienie...
Oczy, wszyscy je posiadają, a tak niewielu patrzy nimi głęboko i głębiej, głęboko i głębiej.
Szpary w podłogach mysich. Usta, ja obdarzam Cię nimi, obdarzam Cię nimi.
Obnażone są jak dwa palce lewej dłoni, nieporadne, dające rozkosz. Nieporadne, dające rozkosz...
I rozpacz kiedy patrzą.
jatylkopobulki - 07:07 poniedziałek, 11 maja 2009 | linkuj
Komentuj
Oczy, wszyscy je posiadają, a tak niewielu patrzy nimi głęboko i głębiej, głęboko i głębiej.
Szpary w podłogach mysich. Usta, ja obdarzam Cię nimi, obdarzam Cię nimi.
Obnażone są jak dwa palce lewej dłoni, nieporadne, dające rozkosz. Nieporadne, dające rozkosz...
I rozpacz kiedy patrzą.
jatylkopobulki - 07:07 poniedziałek, 11 maja 2009 | linkuj