Wtorek, 7 kwietnia 2009
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Czyż nie dobija się koni?
Czyż nie dobija się koni?
Chyba trochę za zimno na krótki rękawek o 7:00?
Rankiem (o 7:00) w krótkim rękawku Mydlice - Manhattan "w słusznej sprawie".
No i z powrotem.
Szewc bez butów chodzi,
Kucharz chodzi głodny,
a Kosmacz - grafikowy nie wie, na którą godzinę ma do pracy...
Popedaliłam na 10:00 do pracy, bo wczoraj miałam na 10:00.
Przyjechałam... trochę dziwnie się na mnie patrzą...
No co? Jeszcze nie przyzwyczajeni, że rowerem?
Chyba nie o to im chodziło...
Przecież dzisiaj mam na 14:00!!!
Nawrót i do domku - trochę posprzątać.
Tym o to sposobem zrobiłam 36,9 km przed wyjazdem faktycznym do pracy :D
Stan zakręcenia Kosmacza - Kosmacz jest 3 razy mocniej zakręcony niż słoik na zimę :)
Po 13:00 - do pracy.
#@!%&@!$#*^!&^$@%*^&@^@*$^&$#^$&^&^$@^&$#@^@&^%!!!!!!!!!!!
A to już podsumowanie dzisiejszego dnia w pracy... ech te święta :/
Brrrrr
Aż mi się nie chce myśleć co będzie jutro :/
Po pracy (po 22:00) do domku, z małym urozmaiceniem - po drodze do ściany płaczu i sklepu.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Chyba trochę za zimno na krótki rękawek o 7:00?
Rankiem (o 7:00) w krótkim rękawku Mydlice - Manhattan "w słusznej sprawie".
No i z powrotem.
Szewc bez butów chodzi,
Kucharz chodzi głodny,
a Kosmacz - grafikowy nie wie, na którą godzinę ma do pracy...
Popedaliłam na 10:00 do pracy, bo wczoraj miałam na 10:00.
Przyjechałam... trochę dziwnie się na mnie patrzą...
No co? Jeszcze nie przyzwyczajeni, że rowerem?
Chyba nie o to im chodziło...
Przecież dzisiaj mam na 14:00!!!
Nawrót i do domku - trochę posprzątać.
Tym o to sposobem zrobiłam 36,9 km przed wyjazdem faktycznym do pracy :D
Stan zakręcenia Kosmacza - Kosmacz jest 3 razy mocniej zakręcony niż słoik na zimę :)
Po 13:00 - do pracy.
#@!%&@!$#*^!&^$@%*^&@^@*$^&$#^$&^&^$@^&$#@^@&^%!!!!!!!!!!!
A to już podsumowanie dzisiejszego dnia w pracy... ech te święta :/
Brrrrr
Aż mi się nie chce myśleć co będzie jutro :/
Po pracy (po 22:00) do domku, z małym urozmaiceniem - po drodze do ściany płaczu i sklepu.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 68.85km
- Czas 03:17
- VAVG 20.97km/h
- VMAX 39.70km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To są właśnie skutki uboczne spożywania nadmiernych ilości napojów wyskokowych. ;P
Mlynarz - 09:54 środa, 8 kwietnia 2009 | linkuj
Nawrót do domu żeby sprzątać? Zdecydowanie lepiej było by poszukać jakiejś góreczki i tam się wyszaleć :)
tomalos - 23:13 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
Ja bym się tam wogóle nie wracał,tylko se gdzies pojechał przed pracą,co tam tylko 4godz zleciało by ani by się człowiek nie obejrzał
pozdrawiam :) Rafaello - 21:51 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
pozdrawiam :) Rafaello - 21:51 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
Wczoraj o 6 rano pojechałem treningowo za miasto i całkowicie bez rękawiczek :-)
Było coś, coś tam około 0 :-) Darecki - 08:36 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
Było coś, coś tam około 0 :-) Darecki - 08:36 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
Za zimno:P, nawet w dlugim było troche chłodanwo ;). Pozdrawiam z rana.
mdudi - 08:04 wtorek, 7 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj