Czwartek, 6 listopada 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Powoli tak
najwolniej jak niewolnik
przesuwam dłoń najciszej
tak jak cień
twe palce też
jak armia niewid
Powoli tak
najwolniej jak niewolnik
przesuwam dłoń najciszej
tak jak cień
twe palce też
jak armia niewidomych
poznają moja twarz
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
jak niewidomi
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
powoli... powoli... powoli...
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam wolno...
otwartych bram
dla głodnych dla głodnych
dla głodnych najemników
otwartych bram
dla zbrojnych gwałcicieli żon
opuścić most
powolny niech słyszę
jęk łańcuchów
i wtedy spadam
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał
dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
i wtedy ... i wtedy ...
spadam wolno spadam wolno
spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam wolno spadam głową...
w dół... w dół... w dół...
Przed południem do Znajomej na kawę (na Mydlice) :D
Po południu do pracy - standardowo :)
W nocy (bardzo późnym wieczorem) z pracy...
Jakoś tak strasznie było, nie wiem czy przez to, że nie wzięłam zestawu słuchawkowego, czy przerażali mnie pędzący kierowcy, czy doprowadzali mnie do drgawek pijani pasażerowie pędzących samochodów...
Ogólnie to zaczynam mieć chyba blacho-fobię...
Za dużo widziałam nieodpowiedzialnych, bezmyślnych kretynów za kierownicą czterech kółek??? Może...
Po drodze podjechałam do sklepu by kupić sobie pstrąga na odstresowanie...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
najwolniej jak niewolnik
przesuwam dłoń najciszej
tak jak cień
twe palce też
jak armia niewidomych
poznają moja twarz
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
jak niewidomi
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
powoli... powoli... powoli...
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam wolno...
otwartych bram
dla głodnych dla głodnych
dla głodnych najemników
otwartych bram
dla zbrojnych gwałcicieli żon
opuścić most
powolny niech słyszę
jęk łańcuchów
i wtedy spadam
(dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał
dotykamy swoich twarzy
dotykamy swoich ciał)
i wtedy ... i wtedy ...
spadam wolno spadam wolno
spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam
wolno spadam głową w dół
powoli spadam wolno spadam wolno spadam głową...
w dół... w dół... w dół...
Przed południem do Znajomej na kawę (na Mydlice) :D
Po południu do pracy - standardowo :)
W nocy (bardzo późnym wieczorem) z pracy...
Jakoś tak strasznie było, nie wiem czy przez to, że nie wzięłam zestawu słuchawkowego, czy przerażali mnie pędzący kierowcy, czy doprowadzali mnie do drgawek pijani pasażerowie pędzących samochodów...
Ogólnie to zaczynam mieć chyba blacho-fobię...
Za dużo widziałam nieodpowiedzialnych, bezmyślnych kretynów za kierownicą czterech kółek??? Może...
Po drodze podjechałam do sklepu by kupić sobie pstrąga na odstresowanie...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 33.52km
- Teren 1.00km
- Czas 01:44
- VAVG 19.34km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj