Kraków - Trzebinia - Domek
Z fortu ruszamy na Błonie, gdzie zbiera się rodzinny rajd Kraków - Trzebinia.
Odbieramy numery startowe, spotykamy naszych rajdowych znajomych i jedziemy coś zjeść.
Ogólnie masakra - ponad 2000 ludzi - chyba nie jestem stworzona do takiej koegzystencji :)
Denerwuje mnie jazda w tłumie i ten tłok.
Kapeć, kapeć, kapeć © kosma100
Zdjęcie autorstwa Moniki P.
Przepuszczamy ludzi i jedziemy już prawie sami.
Fajnie było spotkać znajomych, gorzej się jechało w tym tłumie.
Z Trzebini ruszamy do domku.
W Bolesławiu Tomek łapie ponownie (po raz drugi) kapcia. Łata i ruszamy dalej. W Krzykawie ponowny kapeć.
Ruszam do domku, biorę samochód i przyjeżdżam po Tomka, pakujemy rower na pakę i ruszamy do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Odbieramy numery startowe, spotykamy naszych rajdowych znajomych i jedziemy coś zjeść.
Ogólnie masakra - ponad 2000 ludzi - chyba nie jestem stworzona do takiej koegzystencji :)
Denerwuje mnie jazda w tłumie i ten tłok.
Kapeć, kapeć, kapeć © kosma100
Zdjęcie autorstwa Moniki P.
Przepuszczamy ludzi i jedziemy już prawie sami.
Fajnie było spotkać znajomych, gorzej się jechało w tym tłumie.
Z Trzebini ruszamy do domku.
W Bolesławiu Tomek łapie ponownie (po raz drugi) kapcia. Łata i ruszamy dalej. W Krzykawie ponowny kapeć.
Ruszam do domku, biorę samochód i przyjeżdżam po Tomka, pakujemy rower na pakę i ruszamy do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 88.03km
- Czas 06:53
- VAVG 12.79km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ad. p.s.> pogoda nam pokrzyżowała weekendowe plany więc niewykluczone ;)
noibasta - 19:26 czwartek, 30 kwietnia 2015 | linkuj
czyli pierwszy kapeć był zbawienny bo się przeludniło w czasie łatania ;) no i pilnuj Tomka żeby nie woził dziurawego zapasu ;))
noibasta - 08:44 czwartek, 30 kwietnia 2015 | linkuj
Tego bym się po Tomku nie spodziewał, że da się zwieźć samochodem. Co do jazdy w tłumie, to faktycznie dość męczące i wymagające dużo uwagi. Ale raz na rok można ;-)
limit - 10:01 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj
To ci Tomek pecha miał, żeby trzy razy jednego dnia panę złapać
gozdi89 - 08:00 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj
Komentuj