Niedziela, 7 września 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Kwitnę w kawiarni samotny jak jamnik
patrzę na przejście dla pieszych
a po ulicach idą aż słychać
ludzie bo muszą w coś wi
Kwitnę w kawiarni samotny jak jamnik
patrzę na przejście dla pieszych
a po ulicach idą aż słychać
ludzie bo muszą w coś wierzyć
biegną z mozołem nogi pod stołem
na stole leży talerzyk
ktoś nie przystanął nic się nie stało
talerzyk leżał i leży
w kawiarni za szybą puchnę jak ryba
albo jak anioł w pacierzu
bawię się nożem jest coraz gorzej
lub jeszcze bardziej pod wieczór
mógłbym się upić ale mam w dupie
fakt że kelner coś przeżył
wuj w sandomierzu wyleczył nieżyt
talerzyk leżał i leży
z niejasnych przyczyn zajmuję się niczym
przestrzeń dzielę widelcem
po każdej stronie drżą moje dłonie
po lewej drży moje serce
taka jednostka jak może sprostać
wszystkim i niczemu więcej
coś chciałbym może jest mi niedobrze
talerzyk leży tu jeszcze
jestem polakiem mam na to papier
i cały system zachowań
byłem miejscowy ale chwilowo
bo urząd mnie stąd wymeldował
mam to głęboko kłuje mnie w oku
i drażni mnie otoczenie
ludzie za oknem mogą mnie cmoknąć
talerzyk leci na ziemię
Do pracy - standard numer II (Zabrze - Helenka - Katowice) ;)
Z pracy - standardowo (standard numer I - Katowice - Dąbrowa Górnicza).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
patrzę na przejście dla pieszych
a po ulicach idą aż słychać
ludzie bo muszą w coś wierzyć
biegną z mozołem nogi pod stołem
na stole leży talerzyk
ktoś nie przystanął nic się nie stało
talerzyk leżał i leży
w kawiarni za szybą puchnę jak ryba
albo jak anioł w pacierzu
bawię się nożem jest coraz gorzej
lub jeszcze bardziej pod wieczór
mógłbym się upić ale mam w dupie
fakt że kelner coś przeżył
wuj w sandomierzu wyleczył nieżyt
talerzyk leżał i leży
z niejasnych przyczyn zajmuję się niczym
przestrzeń dzielę widelcem
po każdej stronie drżą moje dłonie
po lewej drży moje serce
taka jednostka jak może sprostać
wszystkim i niczemu więcej
coś chciałbym może jest mi niedobrze
talerzyk leży tu jeszcze
jestem polakiem mam na to papier
i cały system zachowań
byłem miejscowy ale chwilowo
bo urząd mnie stąd wymeldował
mam to głęboko kłuje mnie w oku
i drażni mnie otoczenie
ludzie za oknem mogą mnie cmoknąć
talerzyk leci na ziemię
Do pracy - standard numer II (Zabrze - Helenka - Katowice) ;)
Z pracy - standardowo (standard numer I - Katowice - Dąbrowa Górnicza).
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 43.08km
- Czas 02:16
- VAVG 19.01km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To była lepsza poza niż ta w Łośniu fikołkowo-mostkowo-poduszkowa-targająco włochy?!
Mlynarz - 20:36 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
Bo Darek jest wystarczający dobry w resuscytacji krążeniowo oddechowej. :D
Mlynarz - 16:41 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
kosma to nie ptaszek! jak już to ptaszynka chyba...
pozdrawiam, tatanka- wiewiórka;) tatanka - 00:05 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
pozdrawiam, tatanka- wiewiórka;) tatanka - 00:05 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
a ja całe życie myslałam że tam jest "kłuje mnie w boku". No żesz kurde....
bardzo lubię ten tekst:) tatanka - 00:04 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
Komentuj
bardzo lubię ten tekst:) tatanka - 00:04 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj