Środa, 18 września 2013
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Przejedź mnie! Zmiażdż! Przecież jestem tylko rowerzystką...
Pojechałam po Cytrynkę do mechanika.
O ile na odcinku Tworzeń - H.K. byłam bardzo zadowolona, bo wyprzedzałam samochody stojące w 2,5 kilometrowym korku, o tyle na odcinku od H.K. do InterMarche to był horror!
Woźnice blachosmrodów chyba chcieli sobie odbić stanie w korku bo 15 (słownie: piętnastu!!!!!!!!!) wyprzedziło mnie na centymetry, w tym jeden ciężarowiec z przyczepą, gdzie gdyby nie moje hamowanie być może skończyłabym pod kołami...
Jednym słowem żenada.
O ile bezpieczniej by było gdyby każdy przyszły kierowca blachosmroda przejeździłby 20 godzin rowerem po mieście i po uczęszczanej drodze na kursie na prawo jazdy... wtedy poczułby na własnej skórze tą odległość 1 metra...
Dzisiaj wpadłam też na ciekawy aczkolwiek mało realny pomysł...
Przez ten stres zapomniałam skorzystać z bankomatu przy Intermarche i musiałam kręcić dodatkowe kilometry :-)
A w domu kotki czekają na nowy dom.
Kto chętny???
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
O ile na odcinku Tworzeń - H.K. byłam bardzo zadowolona, bo wyprzedzałam samochody stojące w 2,5 kilometrowym korku, o tyle na odcinku od H.K. do InterMarche to był horror!
Woźnice blachosmrodów chyba chcieli sobie odbić stanie w korku bo 15 (słownie: piętnastu!!!!!!!!!) wyprzedziło mnie na centymetry, w tym jeden ciężarowiec z przyczepą, gdzie gdyby nie moje hamowanie być może skończyłabym pod kołami...
Jednym słowem żenada.
O ile bezpieczniej by było gdyby każdy przyszły kierowca blachosmroda przejeździłby 20 godzin rowerem po mieście i po uczęszczanej drodze na kursie na prawo jazdy... wtedy poczułby na własnej skórze tą odległość 1 metra...
Dzisiaj wpadłam też na ciekawy aczkolwiek mało realny pomysł...
Przez ten stres zapomniałam skorzystać z bankomatu przy Intermarche i musiałam kręcić dodatkowe kilometry :-)
A w domu kotki czekają na nowy dom.
Kocia rodzinka© kosma100
Kto chętny???
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 13.49km
- Czas 00:40
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zawsze mówiłem, że przed odbiorem prawa jazdy powinien każdy przyszły kierowca auta obowiązkowo przejechać 10 godzin na rowerze w dużych miastach wojewódzkich a następnie kolejnych 20 godzin na drogach gminnych, powiatowych.
Sam osobiście unikam dróg asfaltowych, jeżeli muszę już się po takowych poruszać, to zawsze wybieram te mniej uczęszczane.
Kretynów bez jakiejkolwiek wyobraźni u nas ci dostatek...
Zmieniając temat...KOCIAKI-SŁODZIAKI <3
Sam posiadam trzy takie zwierzątka :-)
Pozdrawiam serdecznie panther - 18:17 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj
Sam osobiście unikam dróg asfaltowych, jeżeli muszę już się po takowych poruszać, to zawsze wybieram te mniej uczęszczane.
Kretynów bez jakiejkolwiek wyobraźni u nas ci dostatek...
Zmieniając temat...KOCIAKI-SŁODZIAKI <3
Sam posiadam trzy takie zwierzątka :-)
Pozdrawiam serdecznie panther - 18:17 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj
Popytam znajomych. Najlepiej jakby ktoś wziął rodzeństwo, kotki znacznie lepiej rozwijają się gdy są razem.
Skowronek - 12:19 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Skowronek - 12:19 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
t0mas82: To o czym piszesz, to są grzechy popełniane ze względu na to, jak marne są szkolenia przygotowujące do egzaminu na prawo jazdy. Instruktorzy nie mają dość czasu i często dość kultury by kursanta nauczyć spokojnej i bezpiecznej jazdy. Od jakiegoś czasu już powtarzam: w ramach kursu na prawo jazdy obowiązkowe 10h jazdy rowerem w ruchu miejskim. To jest doskonała lekcja tego, czym jest ruch drogowy.
limit - 09:36 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Toż to istna kumulacja bezmózgów, uważaj na siebie Kochanie :*
Też zwykle poruszam się odsunięty od prawej krawędzi jezdni, zostawiając dziury w nawierzchni i spory margines bezpieczeństwa. Staram się nie utrudniać ruchu tam, gdzie nie jest to konieczne jadąc np. wspomnianym środkiem pasa (może to błąd :)) Moim zdaniem problem leży w głęboko zakorzenionej mentalności kierowców, ciągle śpieszących się gdzieś, byle by być pierwszymi. Wyprzedzić na 3-go, na przejściu dla pieszych, przejechać na czerwonym przez skrzyżowanie, wyprzedzić zamulającego rowerzystę i to najlepiej tuż przed nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem to tylko kilka z "grzechów" codziennych :) Owszem lepiej być dobrze widocznym (vide kamizelka, lampki) dając czas na przemyślenie manewru przez współużytkowników drogi, lecz cały ten pośpiech i tak będzie prowadził do generowania niebezpiecznych sytuacji bez względu na to czy jadę środkiem pasa czy nie, o czym się niedawno przekonałem jak zostałem z rykiem silnika wyprzedzony pasem serwisowym do budowy torów w Sosnowcu bo Panu się śpieszyło i był 5 sec wcześniej na światłach przy ślimaku :) t0mas82 - 07:12 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Też zwykle poruszam się odsunięty od prawej krawędzi jezdni, zostawiając dziury w nawierzchni i spory margines bezpieczeństwa. Staram się nie utrudniać ruchu tam, gdzie nie jest to konieczne jadąc np. wspomnianym środkiem pasa (może to błąd :)) Moim zdaniem problem leży w głęboko zakorzenionej mentalności kierowców, ciągle śpieszących się gdzieś, byle by być pierwszymi. Wyprzedzić na 3-go, na przejściu dla pieszych, przejechać na czerwonym przez skrzyżowanie, wyprzedzić zamulającego rowerzystę i to najlepiej tuż przed nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem to tylko kilka z "grzechów" codziennych :) Owszem lepiej być dobrze widocznym (vide kamizelka, lampki) dając czas na przemyślenie manewru przez współużytkowników drogi, lecz cały ten pośpiech i tak będzie prowadził do generowania niebezpiecznych sytuacji bez względu na to czy jadę środkiem pasa czy nie, o czym się niedawno przekonałem jak zostałem z rykiem silnika wyprzedzony pasem serwisowym do budowy torów w Sosnowcu bo Panu się śpieszyło i był 5 sec wcześniej na światłach przy ślimaku :) t0mas82 - 07:12 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
ja tam już mam za bardzo zryty beret i trzymam się środka pasa wtedy przy wyprzedzaniu mam jeszcze zapas by trochę uprzejmie zjechać ku krawędzi by umożliwić manewry drogowe
gozdi89 - 22:10 środa, 18 września 2013 | linkuj
odkąd jeżdżę w słuchawkach to mniej bo widza z daleka i nie mijają na wariata -przynajmniej rzadziej ale na trasie Łapy -Białystok... przeważnie hondy i golfy ale w szpitalu jeszcze mojej karty nie zakładali haha
RamzyY - 21:25 środa, 18 września 2013 | linkuj
Nie rozumiem jak to ciągle masz takie akcje z wyprzedzaniem na gazetę. Jeżdżę w drodze z pracy przez Dąbrowę Górniczą i wtedy jest dość spory ruch, na dodatek teraz jeszcze sporo korków bo w kilku miejscach robią różne wykopki ale jakoś nie mam takich akcji jak wyprzedzanie na gazetę. Jadę sobie normalnie środkiem mojego pasa i mam właściwie cały czas sporo miejsca. Czyżby odblaskowa kamizelka aż tak działała?
Foto kociaków rewelacyjne :-) Ten w białych skarpetkach to z oczu wygląda na niezłe ziółko ;-) limit - 17:36 środa, 18 września 2013 | linkuj
Foto kociaków rewelacyjne :-) Ten w białych skarpetkach to z oczu wygląda na niezłe ziółko ;-) limit - 17:36 środa, 18 września 2013 | linkuj
z drugiej strony czymże byłaby jazda bez odrobiny adrenaliny?
za kociaka dziękuję -mam jednego małego rozrabiakę i co chwilka z kwiatka się sypie ale kiedy oglądał ze mną film było ok hehe tyle że nie sprzątam po nim -mam psa który nie broi na tka małą skalę heh RamzyY - 16:07 środa, 18 września 2013 | linkuj
za kociaka dziękuję -mam jednego małego rozrabiakę i co chwilka z kwiatka się sypie ale kiedy oglądał ze mną film było ok hehe tyle że nie sprzątam po nim -mam psa który nie broi na tka małą skalę heh RamzyY - 16:07 środa, 18 września 2013 | linkuj
Daj spokój, szkoda Twoich nerwów... dopóki żyjesz to git, a jak rozjadą to rozjadą... ;)
mors - 15:18 środa, 18 września 2013 | linkuj
Komentuj